Tak orzekł 27 sierpnia 2008 r. WSA w Warszawie (sygn. III SA/Wa 321/08)
.Przyczyną sporu było 23 tys. zł odliczone z tytułu dużej ulgi budowlanej w zeznaniu za 2005 r. Kwota ta wynikała z wydatków na zakup działki i budowę domu. Zostały one poniesione w 2000 r. Problem w tym, że podatnik nie miał żadnych dokumentów potwierdzających poniesione wydatki. To dlatego, że działkę kupiła jego żona i wskazała, że nabywa ją z własnych środków do majątku odrębnego. Także wszelkie faktury na budowę domu wystawione były na żonę. Nie mogła ona jednak odliczyć ulgi, bo nie osiągała dochodów. Małżonkowie nie mogli także rozliczyć się wspólnie, bo jeszcze przed kupnem działki spisali intercyzę.
Ich zdaniem nie przeszkadza to jednak w dowolnym podzieleniu się ulgą, a wynika to z art. 27a ust. 8 ustawy o PIT w brzmieniu obowiązującym w 2000 r. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli małżonkowie podlegają odrębnemu opodatkowaniu, to odliczeń ulgi budowlanej dokonuje się zgodnie z wnioskami zawartymi w zeznaniach rocznych bądź od podatku każdego z małżonków (w proporcji wskazanej we wniosku), bądź od podatku jednego z nich.
Inaczej rozumieją przepisy organy podatkowe. Według nich, skoro podatnik nie ma dowodów, że poniósł wydatki, to nie może skorzystać z ulgi. Izba skarbowa argumentowała, że zawarcie umowy między żoną a osobą trzecią nie odnosi skutków majątkowych w stosunku do męża, bo małżonkowie znieśli wspólność majątkową.
– Z ustawy o PIT nie wynika, że podpisanie intercyzy uniemożliwia małżonkom podzielenie się przysługującą im ulgą budowlaną w dowolny sposób – powiedział Piotr Grzywczak, doradca podatkowy reprezentujący podatnika. Jego zdaniem organy podatkowe wprowadziły takie ograniczenie bez podstawy prawnej.