Sąd ustala odpowiedzialność również za szkody, które dopiero powstaną

Nie ma niebezpieczeństwa, że szkoda ujawni się, gdy minie termin przedawnienia, i z tego powodu poszkodowany będzie pozbawiony rekompensaty

Publikacja: 02.03.2009 06:50

Sąd ustala odpowiedzialność również za szkody, które dopiero powstaną

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

[b]Sąd Najwyższy w przyjętej uchwale wyjaśnił wątpliwość prawną powstałą na tle sprawy wniesionej przez Małgorzatę K. przeciwko PZU SA (sygn. III CZP 2/09). [/b]

Małgorzata K. doznała licznych obrażeń ciała w wypadku drogowym w kwietniu 2006 r. PZU SA, w którym sprawca wypadku miał polisę OC, wypłacił jej odszkodowanie i zadośćuczynienie. Drugie z tych świadczeń Małgorzata K. uznała jednak za zbyt niskie, nieodpowiednie do wyrządzonej jej krzywdy.

Zażądała przed sądem dodatkowo 50 tys. zł, a ponadto ustalenia odpowiedzialności PZU za szkody, jakie w związku z obrażeniami ciała i rozstrojem zdrowia, których doznała, mogą się ujawnić w przyszłości. Twierdziła, że mimo długotrwałego leczenia nie wróciła do stanu zdrowia sprzed wypadku, że nadal konieczne jest jej leczenie i długotrwała rehabilitacja.

Ubezpieczyciel zaś przekonywał, że nie ma potrzeby ustalania odpowiedzialności na przyszłość, bo wszystkie skutki wypadku są znane i nie ma podstaw do przypuszczeń, że mogą się ujawnić inne jeszcze, dodatkowe.

Sąd I instancji, opierając się na opinii biegłych, ustalił, że skutkiem obrażeń doznanych przez Małgorzatę K. jest ograniczenie ruchomości stawu biodrowego, które może wpływać na jej aktywność ruchową, a zwłaszcza utrudniać schylanie się i dłuższe chodzenie.

Wyniki rehabilitacji są niepewne. Istnieje też duże prawdopodobieństwo wystąpienia destrukcji stawu biodrowego. Małgorzata K. cierpi na depresję pourazową i ze względu na tę dolegliwość nie jest możliwa ocena jej uszczerbku na zdrowiu.

Sąd I instancji uwzględnił oba żądania Małgorzaty K., z tym że za odpowiednie zadośćuczynienie uznał kwotę 40 tys. zł. Nie podzielił twierdzeń ubezpieczyciela, że w świetle nowego art. 442[sup]1[/sup] § 3 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] poszkodowany nie ma teraz – uzasadnionego wcześniej groźbą przedawnienia – interesu prawnego w żądaniu ustalenia odpowiedzialności za skutki wypadku na przyszłość, bo nie jest to już potrzebne.

W myśl tego przepisu w razie wyrządzenia szkody na osobie przedawnienie nie może się skończyć wcześniej niż z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie, a więc w praktyce – gdy szkoda się ujawniła.

Przepis ten wyłącza więc istniejące wcześniej niebezpieczeństwo, że szkoda się ujawni, gdy termin przedawnienia minie, i że ofiara wypadku będzie z tego powodu pozbawiona rekompensaty. Bez względu bowiem na to, kiedy doszło do zdarzenia wyrządzającego taką szkodę, poszkodowany ma teraz jeszcze trzy lata na wystąpienie z roszczeniami.

Sąd II instancji, do którego PZU SA wniósł apelację, uznał, że w sprawie tej musi się wypowiedzieć Sąd Najwyższy.

W uchwale podjętej w odpowiedzi na jego pytane prawne SN stwierdził, że także pod rządami art. 442[sup]1[/sup] § 3 k.c. poszkodowany dochodzący naprawienia szkody na osobie może mieć interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości.

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr