Wolny wybór polisy

Ubezpieczenia grupowe możliwe bez przetargu. Stroną umowy muszą być sami pracownicy. Pracodawca występuje w roli pełnomocnika

Publikacja: 17.09.2010 04:50

Wolny wybór polisy

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

W lipcu br. Trybunał Sprawiedliwości UE wydał wyrok, zgodnie z którym umowy na grupowe ubezpieczenia pracownicze powinny być zawierane z zastosowaniem przepisów o przetargach (więcej o wyroku w artykule [link=http://www.rp.pl/artykul/422397,514524-Rynek-ubezpieczen-otwarty-na-konkurencje.html]Rynek ubezpieczeń otwarty na konkurencję[/link] Ponieważ chodzi o miliony pracowników, nie tylko urzędników, nauczycieli czy policjantów, ale i np. górników, trudno się dziwić, że wyrok wywołał spore poruszenie. Tym bardziej że dotyczy nie tylko ubezpieczeń na życie, ale także programów emerytalnych czy polis medycznych.

Pomijając nieliczne odstępstwa, dotychczas w Polsce takie umowy zawierano bez stosowania procedur zamówieniowych. Po opisaniu wyroku przez Rz" zaczęto organizować pierwsze przetargi. Eksperci podpowiadają jednak, że jest stosunkowo prosty sposób na ominięcie tego obowiązku.

Zarówno wyrok Trybunału, jak i wcześniejsza opinia prawna Urzędu Zamówień Publicznych (więcej na ten temat w artykule [link=http://www.rp.pl/artykul/95062,488106-Bez-przetargu-nie-ma-grupowego-ubezpieczenia.html]Bez przetargu nie ma grupowego ubezpieczenia[/link]) dotyczą umów zawieranych między ubezpieczycielem i pracodawcą. Bezwzględnie podlegają one zarówno polskim, jak i unijnym przepisom o przetargach.

[srodtytul]Bez zamawiającego [/srodtytul]

- Jeśli jednak stroną nie jest firma, ale sami pracownicy, to przetarg nie musi być organizowany - tłumaczy Włodzimierz Dzierżanowski, prezes Grupy Doradczej Sienna.

- Rzeczywiście, w tej sytuacji nie będziemy mieć do czynienia z zamówieniem publicznym, czyli ustawa nie znajdzie zastosowania. Skoro sami pracownicy zawierają umowę, a oni przecież nie podlegają jej przepisom, to wybór ubezpieczyciela zależy wyłącznie od ich decyzji przyznaje - Jacek Sadowy, prezes UZP.

Pojawia się pytanie, czy sami ubezpieczyciele są skłonni pertraktować z kimś innym niż pracodawca.

- W wypadku ubezpieczeń pracowniczych najczęściej stroną umowy jest pracodawca, ale może to być też inny podmiot reprezentujący pracowników, np. związki zawodowe wyjaśnia Michał Witkowski, rzecznik prasowy grupy PZU, która dominuje w tym segmencie ubezpieczeń. A jeśli zgłosiliby się sami pracownicy? To zależy od sytuacji. Każdą sprawę traktujemy indywidualnie zaznacza.

[srodtytul]Jako pełnomocnik[/srodtytul]

Eksperci podpowiadają jeszcze jedną możliwość. Pracodawca może pertraktować z ubezpieczycielem w roli pełnomocnika załogi. Wystarczy, że zainteresowani ubezpieczeniem grupowym udzielą mu odpowiedniego pełnomocnictwa. Chociaż to on zawiera wówczas umowę, nie czyni tego w swoim imieniu, lecz jako upoważniony przez pracowników. Nie jest zatem stroną umowy, a więc znów nie będziemy mieć do czynienia z zamówieniem publicznym.

Czy w takiej sytuacji pracodawcy nie obejmie jednak [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D709AB18874B77AE2FFD579CC4B8BAA6?id=169988]ustawa o pośrednictwie ubezpieczeniowym[/link]?

Tylko gdyby świadczył pomoc odpłatnie. Jeśli nie pobiera wynagrodzenia, to jest klasycznym pełnomocnikiem i nie wykonuje działalności pośrednictwa ubezpieczeniowego uważa Dzierżanowski.

[ramka]

Urząd Zamówień Publicznych już w 2009 r. wydał opinię, że ubezpieczenia grupowe dla pracowników sektora publicznego muszą być zawierane w jednym z trybów zamówieniowych. Aby upewnić się w swej interpretacji, zadał pytanie Komisji Europejskiej. Ta zaś odpowiedziała, że ocena prawna UZP jest słuszna i nie ma znaczenia, że składki są opłacane z pensji pracowników, a nie z kasy pracodawcy. Stanowisko to wzmocnił [b]wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 15 lipca (sygn. C-271/08)[/b], w którym sędziowie doszli do takich samych wniosków.

Przetargów nie trzeba organizować, jeśli wartość zamówienia nie przekracza 14 tys. euro. W wypadku zamawiających sektorowych (np. kopalnie) próg ten jest dużo wyższy i wynosi 387 tys. euro.[/ramka]

W lipcu br. Trybunał Sprawiedliwości UE wydał wyrok, zgodnie z którym umowy na grupowe ubezpieczenia pracownicze powinny być zawierane z zastosowaniem przepisów o przetargach (więcej o wyroku w artykule [link=http://www.rp.pl/artykul/422397,514524-Rynek-ubezpieczen-otwarty-na-konkurencje.html]Rynek ubezpieczeń otwarty na konkurencję[/link] Ponieważ chodzi o miliony pracowników, nie tylko urzędników, nauczycieli czy policjantów, ale i np. górników, trudno się dziwić, że wyrok wywołał spore poruszenie. Tym bardziej że dotyczy nie tylko ubezpieczeń na życie, ale także programów emerytalnych czy polis medycznych.

Pozostało 85% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"