Na wystąpienie przeciwko bankowi odpowiadającemu za zaniedbania w nadzorze nad pracownikiem klient ma tylko trzy lata.
Potwierdził to [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 21 października 2010 r. (IV CSK 236/10)[/b].
Jednakże wcześniej, w orzeczeniach dotyczących identycznych co do istoty spraw, przyjmował dziesięcioletni termin przedawnienia.
To zadecydowało, że choć Włodzimierz C. wystąpił przeciw bankowi po czterech latach od upływu trzyletniego przedawnienia, sprawę wygrał. Sąd uznał bowiem, że zarzut przedawnienia zgłoszony przez bank jest sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.
Włodzimierz C. i jego żona Halina z należącym do banku domem maklerskim Centrum Operacji Kapitałowych zawarli umowę o świadczenie usług maklerskich. Na jej podstawie prowadzony był rachunek inwestycyjny, z którego finansowano zakup papierów wartościowych. Kierownik COP Dariusz S., wykorzystując bezprawnie pełnomocnictwa klientów, przelał znaczne kwoty z ich kont na swoje. Wśród okradzionych znaleźli się państwo C. Dariusz S. został skazany prawomocnym wyrokiem. Udało się odzyskać tylko niewielką część zagarniętych pieniędzy.