Potwierdził to Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 25 maja 2010 (II FSK 108/10).
Zdaniem sądu konieczność opłacania podatku nie jest uzależniona od użytkowania pojazdu ani od jego fizycznego posiadania.
Decydujące znaczenie ma wpis w rejestrze. W praktyce oznacza to tyle, że nawet jeśli samochód został skradziony a nie wyrejestrowano go, daninę nadal trzeba płacić.
Samochodu nie ma...
NSA zajął się sprawą na skutek skargi kasacyjnej podatników, właścicieli samochodu Star. Prezydent miasta określił im wysokość podatku od środków transportowych (I i II rata za dwa lata podatkowe, w sumie 2400 zł).
Od decyzji tej podatnicy odwołali się do samorządowego kolegium odwoławczego (SKO). Twierdzili, że nie powinni płacić podatku, bo samochód już nie istnieje (został rozkradziony i przekazany na złom). Dodali, że złożyli do wydziału komunikacji urzędu miasta wniosek o wyrejestrowanie, ale pomimo upływu kilku lat decyzja w tej sprawie nie została wydana.