Booking.com, spółka prawa niderlandzkiego z siedzibą w Amsterdamie, jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych i najczęściej odwiedzanych platform do rezerwacji noclegów na świecie. Umożliwia ona użytkownikom bezpłatne porównanie i rezerwację miejsc noclegowych, w zamian za co pobiera prowizję od ogłoszeniodawców.
Początkowo spółka umieszczała w umowach zakaz stosowania cen niższych niż na swojej platformie zarówno w stosunku do ofert publikowanych za pośrednictwem innych pośredników (tzw. klauzula szerokiego parytetu), jak i w stosunku do własnych kanałów sprzedaży ogłoszeniodawców (tzw. klauzula wąskiego parytetu).
Czytaj więcej
Klienci Travelist.pl nie mieli jasności, od kogo kupują noclegi lub inne usługi. Prezes UOKiK zobowiązał spółkę do zmian oraz "zadośćuczynienia" konsumentom, którzy zgłosili reklamację.
Niemcy już zakazały takich praktyk
Jednak niemiecki organ ochrony konkurencji (Bundeskartellamt) orzekł w wyroku z 20 grudnia 2013 r., że klauzula szerokiego parytetu stoi w sprzeczności z europejskim i niemieckim zakazem porozumień ograniczających konkurencję i wydał nakaz zaprzestania jej stosowania. Decyzję tę w postępowaniu odwoławczym potwierdził Oberlandesgericht Düsseldorf (wyższy sąd krajowy Nadrenii Północnej – Westfalii w Düsseldorfie, Niemcy)
Po konsultacjach z francuskimi, włoskimi i szwedzkimi organami ochrony konkurencji od 1 lipca 2015 r. Booking zastąpił zakwestionowaną klauzulę zapisami, zgodnie z którymi obiektom noclegowym nie wolno było oferować pokoi po cenie niższej niż na platformie we własnych kanałach sprzedaży. Jednak i tym razem Najwyższy Sąd Federalny w sprawach cywilnych i karnych w Niemczech (Bundesgerichtshof) orzekł w wyroku z 18 maja 2021 r., iż to w odczuwalny sposób ogranicza konkurencję na rynku usług platform hotelowych oraz pomiędzy samymi hotelami na rynku pokoi hotelowych. Wszystkie te rozstrzygniecia zapadły bez pytania organów europejskich.