Jak czytamy na portalu Wrocław.pl, Aksel został odebrany właścicielce w czerwcu ubiegłego roku przez fundację Lex Nova w asyście policji, którą zaalarmowali zaniepokojeni stanem zwierzęcia mieszkańcy Jelcza-Laskowic.
- Gdy odbieraliśmy psa właścicielce, był w stanie agonalnym, nie reagował już ani na głos, ani na dotyk. Wiele już widziałam, ale z tak zaniedbanym zwierzęciem spotkałam się po raz pierwszy. Ten pies po prostu gnił żywcem - mówiła Elwira Adamczewska, wolontariuszka fundacji Lex Nova.
Czytaj więcej
W Sądzie Rejonowym w Aleksandrowie Kujawskim zapadł wyrok w sprawie Marty Ch. która wyrzuciła psa z balkonu na czwartym piętrze. Pies nie przeżył upadku, umierał w męczarniach.
Choć pies ciężko chorował, Dorota W. nie leczyła go. Nie podawała mu też jedzenia ani wody, przez co był skrajnie niedożywiony i miał wyniszczony organizm. Pod skołtunioną sierścią zrobiły mu się odparzenia i odleżyny, w których rozwijały się larwy much.
Lekarz weterynarii, do którego przewieziono psa po odebraniu właścicielce, postanowił uśpić psa, by nie przedłużać jego cierpienia.