Chodzi o sądownictwo powszechne i prokuraturę. Szkolenia np. w sądownictwie administracyjnym czy notariacie korporacje same mogą regulować.
Tę wyraźną granicę określił wczoraj Sąd Najwyższy (Izba Pracy), uchylając dwa przepisy regulaminu aplikacji adwokackiej [b](III ZS 6/09)[/b].
Zaskarżył je minister sprawiedliwości, zarzucając, że są sprzeczne z zasadami szkoleń aplikantów w sądach, które wprowadziła nowela [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=9BFFB33F20C2186AEA9D2055625CC00B?id=323634]prawa o adwokaturze[/link] (art. 76 ust. 1a). Stanowią, że aplikanci podczas pierwszego roku aplikacji odbywają szkolenie z działania sądownictwa powszechnego i prokuratury, a prezes Naczelnej Rady Adwokackiej ma zawierać co roku z KSSiP porozumienie co do planu szkolenia oraz wynagrodzenia.
Przed zmianą (do jesieni 2009 r.) szkoleniem było „odbycie praktyki w sądzie, prokuraturze, kancelarii notarialnej lub innej instytucji publicznej”, więc NRA dopisała w regulaminie aplikacji słowa: „w tym szkolenia organizowane w trybie art. 76 ust. 1a”. Właśnie to sformułowanie minister zaskarżył.
– Chodziło o zasadniczą zmianę modelu szkolenia: odseparowanie aplikantów adwokackich (i radcowskich), którzy podlegają przecież swym patronom, od bieżącej pracy sądów, od akt konkretnych spraw – przypomniał mec. Piotr Wójcik, pełnomocnik ministra. – Regulamin powinien mówić jedynie o szkoleniach w ramach porozumienia z KSSiP.