Lekarzowi wolno krytykować kolegę

Całkowity zakaz opartej na prawdzie i uzasadnionej krytyki działań lekarza dokonanej przez innego medyka jest niekonstytucyjny

Publikacja: 24.04.2008 01:03

Na zdjęciu sędziowie TK, od lewej: Teresa Liszcz, Janusz Niemcewicz, Ewa Łętowska, Mirosław Wyrzykow

Na zdjęciu sędziowie TK, od lewej: Teresa Liszcz, Janusz Niemcewicz, Ewa Łętowska, Mirosław Wyrzykowski

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

[b]Tak Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnął wczoraj głośny problem zakazu wszelkiej krytyki lekarzy odnoszącej się do działalności zawodowej ich kolegów (sygn. SK 16/07). [/b]

Zakaz wyprowadzany był z przepisu kodeksu etyki lekarskiej, który powiada, że „lekarz powinien zachować szczególną ostrożność w formułowaniu opinii o działalności zawodowej innego lekarza, w szczególności nie powinien publicznie dyskredytować go w jakikolwiek sposób”. W praktyce izb i sądów lekarskich przepis traktowany był jako zakaz wszelkiej krytyki innego lekarza, bo może ona być dla lekarza dyskredytująca i naruszać jego autorytet. A za to groziły sankcje, z zakazem wykonywania zawodu włącznie. Trybunał uznał, że takie rozumienie normy kodeksu etyki lekarskiej narusza jedno z podstawowych praw obywatelskich – wolność słowa i krytyki. Jest też niezgodne z prawem do rozpowszechniania oraz pozyskiwania informacji o lekarzu, któremu ludzie powierzają zdrowie i życie.

Sprawę wniosła do Trybunału dr hab. n. med. Zofia Sz., która zakwestionowała metody stosowane przez swoją szefową – profesora pediatrii. Chodziło o zabiegi stosowane u dzieci po wirusowym zapaleniu opon mózgowych. Nie służyły one leczeniu, lecz badaniom naukowym i dokonywane były bez zgody rodziców. Na te informacje nie zareagowała ani Akademia Medyczna, ani samorząd lekarski. Sama Zofia Sz. została natomiast postawiona przed sądem dyscyplinarnym i ukarana upomnieniem.

Kiedy Zofia Sz. opublikowała dwa wywiady w „Angorze” na temat metod działania szefowej, zrobiono jej drugą dyscyplinarkę. I znów przegrała: lekarskie sądy ukarały ją za naruszenie zakazu krytyki. W swojej skardze do TK pisała, że jest to naruszenie wolności słowa i prawa do krytyki.

Trybunał przyznał jej rację: choć wolności te podlegają ograniczeniom, to reglamentacja musi być zgodna z konstytucją. Ochrona dobrego imienia i autorytetu lekarza nie może być ważniejsza niż potrzeby ochrony zdrowia i ochrona interesu publicznego.

Kluczowe w tej sprawie było rozróżnienie znaczenia słów „dyskredytować” i „krytykować”. Krytyka zakłada element analizy i oceny prawidłowości zachowania – wyjaśniała sędzia sprawozdawca Teresa Liszcz – natomiast dyskredytacja wiąże się z intencją podważenia autorytetu określonej osoby.

Wyrok nie wymaga zmiany przepisu, tylko innej interpretacji. Dla Zofii Sz. oznacza możliwość wznowienia sprawy.

[ramka]

Spodziewałem się takiego wyroku. Chodziło o przepis bezzasadnie uniemożliwiający informowanie także o lekarskich błędach lub naruszaniu standardów zawodowych.

Art. 52 kodeksu etyki lekarskiej w dotychczasowej interpretacji nadmiernie chronił lojalność wśród lekarzy. Podstawowym nakazem etycznym lekarzy jest dbałość o dobro osób leczonych lub poddawanych innym zabiegom. Jeżeli zagrożone są podstawowe ich interesy, życie lub zdrowie, to inne względy powinny ustąpić. Jestem przekonany, że dzięki orzeczeniu TK w razie kolizji interes pacjenta zawsze wygra.[/ramka]

[b]Tak Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnął wczoraj głośny problem zakazu wszelkiej krytyki lekarzy odnoszącej się do działalności zawodowej ich kolegów (sygn. SK 16/07). [/b]

Zakaz wyprowadzany był z przepisu kodeksu etyki lekarskiej, który powiada, że „lekarz powinien zachować szczególną ostrożność w formułowaniu opinii o działalności zawodowej innego lekarza, w szczególności nie powinien publicznie dyskredytować go w jakikolwiek sposób”. W praktyce izb i sądów lekarskich przepis traktowany był jako zakaz wszelkiej krytyki innego lekarza, bo może ona być dla lekarza dyskredytująca i naruszać jego autorytet. A za to groziły sankcje, z zakazem wykonywania zawodu włącznie. Trybunał uznał, że takie rozumienie normy kodeksu etyki lekarskiej narusza jedno z podstawowych praw obywatelskich – wolność słowa i krytyki. Jest też niezgodne z prawem do rozpowszechniania oraz pozyskiwania informacji o lekarzu, któremu ludzie powierzają zdrowie i życie.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów