Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku z 21 maja 2008r. (I SA/Bk 64/08). Skarżący nie zgadzał się z organami podatkowymi, które odmówiły mu prawa zaliczenia wydatków do kosztów tylko dlatego, że nie miał dowodów księgowych potwierdzających ich poniesienie.
Podatnik sprowadził z Belgii trzy uszkodzone samochody. Naprawił je, przeprowadził badania techniczne, po czym sprzedał. Zdaniem fiskusa czynności te – a więc handel – są działalnością gospodarczą. Nie przekonały go twierdzenia podatnika, jakoby samochody te były przeznaczone na własne potrzeby, a ich sprzedaż spowodowana złym stanem technicznym. Nie to w sprawie było jednak najważniejsze.
Organy podatkowe obu instancji (i urząd skarbowy, i izba skarbowa) zakwestionowały jako nieudokumentowane wydatki związane z osiągnięciem przychodu ze sprzedaży samochodów. Podatnik złożył zatem skargę do sądu. Ten przyznał mu rację.
Zdaniem WSA art. 22 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (ustawa o PIT) w brzmieniu obowiązującym w 2004 r. mówił, że kosztami uzyskania przychodów z poszczególnego źródła są wszelkie wydatki poniesione w celu osiągnięcia przychodów, z wyjątkiem wymienionych w art. 23 tej ustawy. Co prawda poprawne sporządzenie dokumentów i właściwe ich księgowanie spoczywa na podatniku. Jednak przepisy określające obowiązki dotyczące dokumentowania transakcji nie mogą – co do zasady – zmieniać reguł zaliczania poszczególnych wydatków do kosztów. „Brak dokumentów księgowych dotyczących kosztów uzyskania przychodów nie stanowi zatem podstawy do zakwestionowania tych kosztów” – czytamy w uzasadnieniu wyroku.
Przepisy ustawy o PIT nie zawierają zasady, zgodnie z którą w razie braku dowodów księgowych potwierdzających poniesienie wydatków lub też ich wadliwości nie są one kosztem. „Organy podatkowe odmawiając zaliczenia do kosztów wydatków wyłącznie z powodu braku ich udokumentowania, zastosowały swoistą sankcję podatkową. Sankcja ta stanowi dolegliwość za naruszenia przepisów regulujących zasady dokumentowania wydatków. Zmodyfikowała ona wzorzec podstawy opodatkowania, gdyż odnosiła się do elementu konstrukcyjnego dochodu, jakim jest koszt uzyskania przychodów”. W tym jednak wypadku dolegliwość ta – zdaniem sądu – nie miała odzwierciedlenia w obowiązujących przepisach.