Nie zawsze płaca byłego pracownika jest tajemnicą

Prokuratura mogła żądać wykazu wynagrodzeń, by bronić swoich interesów w procesie z byłym pracownikiem

Publikacja: 11.07.2008 08:43

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. II SA/Wa 564/08) uznał, że pozyskanie takich danych było niezbędne dla prawnie chronionych celów

, na co zezwala art. 23 ust. 5

ustawy o ochronie danych osobowych

.

Po siedmiu latach pracy w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Śródmieście Filip D., jeden z najlepszych speców od zwalczania przestępczości gospodarczej, został przeniesiony ze stanowiska szefa działu przestępczości gospodarczej do działu sądowego. Odebrano mu prowadzenie spraw, a na koniec dostał dyscyplinarkę i upomnienie. W rezultacie sam pożegnał się w 2005 r. z prokuraturą i został adwokatem. Wytoczył jednak prokuraturze okręgowej proces przed sądem pracy o 2 mln zł zapłaty odszkodowania i zadośćuczynienia za mobbing, który zmusił go do zmiany zawodu.

Prokuratura okręgowa zwróciła się do agencji koncertowej Odyssey Concerts o udostępnienie danych Filipa D., m.in. zestawienia dochodów uzyskanych w tej spółce w latach 2001 – 2006 za doradztwo prawne. Poszukiwała bowiem dowodów, że Filip D., co jest niedozwolone, wykonywał usługi prawne na rzecz tej firmy także w czasie, gdy był prokuratorem. Zażądała więc również wzorów podpisów, tekstów umów-zleceń, rachunków i dokumentów podatkowych. Po dostarczeniu ich przez agencję i dołączeniu wypisów z Krajowego Rejestru Sądowego prokuratura złożyła wszystkie te dokumenty w sądzie pracy.

Filip D. złożył do generalnego inspektora ochrony danych osobowych skargę na udostępnienie przez spółkę jego dokumentów. Jego zdaniem prokuratura, będąca stroną procesu sądowego, nie miała prawa ich żądać, a firma – udostępniać. W odpowiedzi dla GIODO spółka potwierdziła, że Filip D. był jej doradcą zatrudnionym na podstawie rozwiązanej już umowy-zlecenia. Udostępnienie prokuraturze określonych danych nie naruszyło jego praw. Prokuratura okręgowa przekonywała natomiast, że zwróciła się o nie w usprawiedliwionym celu obrony przed posądzeniami o mobbing.

Gdy GIODO odmówił interwencji w tej sprawie, Filip D. złożył skargę do WSA w Warszawie. Ale również sąd uznał, że pozyskanie danych od spółki było niezbędne do prawnie chronionych celów, na co zezwala art. 23 ust. 5 ustawy o ochronie danych osobowych. W tym wypadku – dla obrony interesów prokuratury w sądzie, gdyż mogło to wpłynąć na ocenę prawdziwości zarzutów Filipa D. Wyrok jest nieprawomocny.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. II SA/Wa 564/08) uznał, że pozyskanie takich danych było niezbędne dla prawnie chronionych celów

, na co zezwala art. 23 ust. 5

Pozostało 93% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Edukacja i wychowanie
Jedna lekcja religii w szkołach, dwie w przedszkolach i grupy międzyszkolne. Jest projekt zmian
Prawo dla Ciebie
Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów. Znamy szacowany koszt
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw