Właściciel będzie odpowiadał także wtedy, gdy np. określał sposób sporządzania raportów z fałszywymi danymi albo godził się na podrabianie jego podpisów. Potwierdził to[b] Sąd Najwyższy w wyroku z 25 czerwca 2008 r. (IV KK 39/08)[/b].
Chodziło o firmę handlową, która przez trzy lata wykazywała w miesięcznych raportach imiennych ZUS RSA urlopy bezpłatne jednego z podwładnych, mimo że on z nich nie korzystał. Zakład działał więc na niekorzyść swojego pracownika. Okazało się, że raporty w ZUS składała emerytowana księgowa, która nie miała etatu w firmie, a jedynie wypełniała dokumenty ubezpieczeniowe grzecznościowo. Księgowa sporządzała druki do ZUS na podstawie nierzetelnych dokumentów (list obecności, ewidencji czasu pracy, list płac) dostarczanych na bieżąco przez właściciela. Zdarzało się jej też podrabiać jego podpis, ale robiła to za jego zgodą.
Choć sądy obu instancji uznały, że przestępstwa nie było, to SN kazał im ponownie zająć się sprawą. Sędziowie uwzględnili bowiem zarzuty kasacyjnego prokuratora, który podkreślał, że fakt sporządzenia raportów do ZUS nie przez właściciela firmy, ale inną osobę – chociaż na jego prośbę i w sposób przez niego określony – pozwala na przyjęcie, że to ten właściciel (jako pracodawca) miał być wystawcą tych dokumentów.Sędziowie podkreślili, że zachowanie właściciela firmy kwalifikuje się jako przestępstwo określone w art. 271 § 1 w związku z art. 18 kodeksu karnego.
Chodziło o kierowanie inną osobą dokonującą przestępstwa albo wykorzystanie uzależnienia tej osoby do poświadczenia nieprawdy w dokumencie co do okoliczności mającej znaczenie prawne. Szef nie był co prawda bezpośrednim wykonawcą fałszerstwa, ale nie oznacza to, że nie można go skazać za sprawstwo kierownicze albo tzw. sprawstwo polecające. Pierwsze polega na sterowaniu zachowaniem innej osoby. Drugie oznacza, że co prawda sprawca nie kieruje zachowaniem innej osoby w trakcie popełniania przez nią przestępstwa, to jednak w stanowczej formie poleca mu jego realizację.
Ponadto wtedy wykonawca czynu musi pozostawać w stosunku zależności od polecającego; chodzi niekoniecznie o podległość służbową, ale też inne rodzaje podporządkowania. Co więcej taki sprawca odpowiada także wtedy, gdy bezpośredni wykonawca nie może być skazany, bo np. jest nieletni lub niepoczytalny.