Potwierdza to[b] wyrok SN z 12 lutego 2010 r. (II PK 206/09)[/b].
W analizowanej przez sąd sprawie dwóch pracowników zajmujących stanowiska handlowców zostało podejrzanych o kradzież. Po złożeniu zeznań w charakterze świadków zostali zwolnieni. Nie przedstawiono im żadnych zarzutów, a postępowanie karne zostało umorzone.
W tym samym czasie pracodawca rozwiązał z nimi umowy o pracę bez wskazywania przyczyn jej rozwiązania. Stało się tak, gdyż z firmą łączyły ich angaże na czas określony z możliwością rozwiązania z zachowaniem dwutygodniowego okresu wypowiedzenia.
Pracownicy wnieśli sprawę do sądu. Chcieli odszkodowania za naruszenie przepisów o wypowiadaniu umów terminowych. Twierdzili bowiem, że firma nadużyła swoich praw i naruszyła ich dobra osobiste. Sąd zgodził się z ich zdaniem. Przyznał też odszkodowanie. Jednak to nie zakończyło sporu.
Pracodawca odwołał się bowiem do sądu drugiej instancji. Ten natomiast stwierdził, że w razie wypowiedzenia umowy na czas określony przez pracodawcę pracownik może dochodzić odszkodowania, ale tylko w przypadku naruszenia przepisów o wypowiadaniu, a nie w razie jego niezasadności. Zmienił zaskarżony wyrok i oddalił żądania pracowników. Ci wnieśli skargę kasacyjną.