Nie ma podatku od nieważnej umowy

Przedsiębiorca odzyska podatek zapłacony od dochodu, który wynika z unieważnionego kontraktu

Publikacja: 02.11.2010 03:58

Nie ma podatku od nieważnej umowy

Foto: www.sxc.hu

Dotyczy to także sytuacji, w której dopiero po wielu latach sąd powszechny stwierdził, że umowa nie doszła do skutku.

Podatnicy, którzy znaleźli się w takiej sytuacji, nie korygują rozliczeń za okres, na który została zawarta unieważniona umowa. Powinni natomiast ująć przychody i koszty wynikające ze zwrotu świadczeń.

[srodtytul]Z samym sobą[/srodtytul]

Tak wynika z [b]wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygn. III SA/Wa 291/10)[/b]. Sprawa dotyczyła spółki akcyjnej. W 2000 r. zawarła ona umowę zamiany akcji z prezesem jej zarządu (jednoosobowego). W związku z tą transakcją ujęła w księgach rachunkowych ponad 14 mln zł przychodów i prawie 7 mln zł kosztów. Operacja ta przyniosła 7,7 mln zł podlegającego opodatkowaniu dochodu.

Podczas zawierania umowy prezesa reprezentowała jego żona. Spółka wystąpiła więc później o unieważnienie umowy. W 2004 r. Sąd Najwyższy przyznał jej rację. Wyjaśnił, że niedopuszczalne jest, by podczas zawierania umowy zamiany akcji pozwanego reprezentowała żona, spółkę zaś umocowani przez niego pełnomocnicy. Jest to bowiem czynność prawna z samym sobą.

Po unieważnieniu umowy między spółką a organami podatkowymi powstał spór co do skutków podatkowych takiej sytuacji. Urząd skarbowy uznał, że uwzględnione wcześniej do celów podatkowych skutki umowy należy wyeliminować. Powinno to nastąpić w roku, w którym unieważniony kontrakt zawarto. Firma powinna więc w księgach z 2000 r. wyksięgować ujęty wcześniej w ewidencji przychód i koszty jego uzyskania.

Spółka złożyła odwołanie. Argumentowała, że z żadnego przepisu [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=ECD008260829B43A64FE16C92B31CD14?id=115893]ustawy o CIT[/link] nie wynika, iż nieważność umowy powoduje konieczność korygowania przychodów i kosztów. Jej zdaniem nie ma żadnego racjonalnego powodu, aby w prawie podatkowym przyjmować skutek [i]ex tunc[/i] uznania umowy za nieważną. Wręcz przeciwnie, sądy wielokrotnie podkreślały, że skutki podatkowe należy oceniać przez pryzmat ekonomiczny transakcji. Dlatego nie ma wątpliwości, że w 2000 r. spółka uzyskała przychód i miała prawo do ujęcia odpowiednich kosztów. Izba skarbowa podtrzymała decyzję niższej instancji.

[srodtytul]Sąd: to nowe źródło przychodów[/srodtytul]

Ze stanowiskiem fiskusa nie zgodził się jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. W uzasadnieniu wyroku wskazał, że aprobuje powszechny w doktrynie prawa cywilnego pogląd, zgodnie z którym nieważna czynność prawna nie wywołuje zamierzonych skutków prawnych od chwili jej dokonania.

Zauważył jednak, że od dawna kontrowersje budzi kwestia ustawowych skutków nieważnej czynności prawnej. Zgodnie z pierwszym stanowiskiem czynności nieważne mogą wywołać określone w przepisach skutki (ex lege), mimo że nie były one zamierzone ani przewidziane przez strony. Może zatem powstać obowiązek zwrotu spełnionych świadczeń lub obowiązek odszkodowawczy. Można się również spotkać ze stwierdzeniem, że ewentualne skutki prawne nieważnej czynności są rezultatem innych zdarzeń prawnych niż nieważna czynność prawna. Pogląd ten odwołuje się do pojęcia „nienależne świadczenie” (obowiązek zwrotu korzyści wiąże się z uzyskaniem bezpodstawnych korzyści).

WSA w Warszawie podkreślił, że rozstrzygnięcie tych sporów nie ma zasadniczego znaczenia dla oceny podatkowej. Najważniejszy jest bowiem fakt, że z nieważnością umowy wiąże się obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń. Powoduje on z jednej strony utratę określonego prawa majątkowego (takiego jak nieruchomość, rzecz ruchoma czy akcje), a z drugiej – powrotne uzyskanie prawa majątkowego czy też określonej kwoty.

Porównanie wartości świadczeń podlegających zwrotowi pozwala na ocenę, czy podatnik uzyskał dochód, czy poniósł stratę. Dlatego zwrot świadczeń następujący w wyniku stwierdzenia nieważności umowy należy uznać za źródło przychodu.

WSA w Warszawie wyjaśnił, że przychód powstaje w chwili dokonania zwrotu świadczeń wzajemnych. To oznacza, że podatnik nie koryguje rozliczeń za okres, kiedy została zawarta umowa, ale odpowiednio ujmuje zwrot świadczeń wynikający z uznania ją za nieważną.

[ramka][b]Opinia

Ireneusz Krawczyk, radca prawny, partner w kancelarii Ożóg i Wspólnicy[/b]

Przyczyną unieważnienia umowy zwykle jest stwierdzenie przez sąd, że jedna ze stron nie była odpowiednio reprezentowana. Tak jak w sytuacji rozpatrywanej przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie często następuje to po wielu latach od zawarcia umowy. Przyjęcie interpretacji zaproponowanej przez organy podatkowe oznaczałoby, że jeśli unieważnienie umowy nastąpiło po upływie terminu do żądania stwierdzenia nadpłaty, należałoby zapłacić podatek od czynności, która nigdy nie nastąpiła. W konsekwencji firma zapłaciłaby podatek od dochodu, którego w rzeczywistości nie osiągnęła. Dobrze więc,że sąd zakwestionował taką wykładnię. Jest ona bowiem nie tylko sprzeczna z prawem, ale także niesprawiedliwa.[/ramka]

Dotyczy to także sytuacji, w której dopiero po wielu latach sąd powszechny stwierdził, że umowa nie doszła do skutku.

Podatnicy, którzy znaleźli się w takiej sytuacji, nie korygują rozliczeń za okres, na który została zawarta unieważniona umowa. Powinni natomiast ująć przychody i koszty wynikające ze zwrotu świadczeń.

Pozostało 93% artykułu
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?