Konwencja zapobiega przedawnieniu alimentów

Jeśli zobowiązany do alimentów przebywa za granicą, można – za pośrednictwem polskiego sądu – doprowadzić do tego, by je przekazywał do kraju

Publikacja: 11.03.2011 03:49

Konwencja zapobiega przedawnieniu alimentów

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Pozwala na to konwencja nowojorska z 1956 r. o dochodzeniu roszczeń alimentacyjnych za granicą.

Sąd Najwyższy w uchwale z 24 lutego 2011 r. (sygnatura akt III CZP 137/10)

potwierdził, że złożenie do polskiego sądu jako organu przesyłającego przewidzianego w art. 3 konwencji wniosku z żądaniem dostarczenia środków na utrzymanie przerywa przedawnienie roszczeń alimentacyjnych.

Zamiast albo obok dokumentów uzasadniających takie żądanie  wskazanych w art. 3 konwencji można dołączyć do wniosku wykonalne wyroki lub ugody sądowe.

Ojciec na stałe we Włoszech

Alimenty na rzecz małoletniego wówczas Mariusza K. (rocznik 1985 r.) zostały przyznane od ojca Włodzimierza K. w wyroku z 1988 r. orzekającym rozwód jego rodziców. Wyrokiem z 2000 r. sąd podwyższył je do 1000 zł miesięcznie.

W 1988 r. Włodzimierz  K. osiadł na stale we Włoszech. Była żona nie znała jego adresu. Włodzimierz  K. nie odebrał wyroków i alimentów nie płacił. W 2000 r. była żona wystąpiła, zgodnie z art. 3 konwencji, do prezesa sądu okręgowego jako organu przesyłającego z wnioskiem o wszczęcie przeciwko byłemu mężowi postępowania na podstawie tych wyroków. Sąd wszczął je, nadając sprawie sygnaturę Oz 46/00.

Gdy włoska prefektura poinformowała Włodzimierza K. o wniosku, zaczął od maja 2002 r. płacić alimenty na konto wskazane przez byłą żonę, ale w wysokości niższej od zasądzonej przez polski sąd. Początkowo było to 105 euro miesięcznie, w listopadzie i grudniu 2002 r. – po 150 euro, a od stycznia do lipca 2008 r. – 250 euro miesięcznie.  Włodzimierz K. nigdy nie uregulował zaległych alimentów za okres 1988 – 2002 r. ani nie wyrównał do zasądzonej kwoty alimentów  należnych za lata następne.

Syn oddaje sprawę do komornika

Mariusz K. po osiągnięciu pełnoletności udzielił matce pełnomocnictwa do występowania w swych sprawach alimentacyjnych. Ta oświadczyła byłemu mężowi, że nie rości sobie  pretensji do alimentów, które płacił na syna w wysokości 250 euro miesięcznie.

Jednakże Mariusz K. na podstawie wyroku z 2000 r. wystąpił  do komornika o wszczęcie egzekucji obejmującej alimenty za ponad sześć lat – plus pokaźne odsetki. Komornik na ich poczet dokonał zajęcia nieruchomości Włodzimierza K. położonych w Polsce. Po  protestach   i  kolejnych kalkulacjach jego zadłużenia dokonanych przez komornika Włodzimierz K. wystąpił w grudniu 2008 r. przeciwko  synowi z pozwem opartym na art. 840 pkt 2 kodeksu postępowania cywilnego. Domagał się pozbawienia wykonalności tytułu wykonawczego (tj. wyroku z 2002 r. podwyższającego alimenty) w części dotyczącej zaległych rat alimentacyjnych za okres od 2000 r. do 31 lipca 2008 r. Godził się na ściągnięcie zaledwie kwoty 2763 zł  jako niedopłaconej z powodu zmiany kursów w 2006 r.

Przekonywał m.in., że roszczenia dotyczące alimentów sprzed 31 listopada 2005 r.,  tj. za okres sprzed trzech lat, się przedawniły. Należne zaś po tej dacie w znacznej części spłacił, a roszczeń co do kwot niepłaconych była żona jako pełnomocniczka syna się zrzekła.

Po uwzględnieniu powództwa opartego na art. 840 k.p.c.  prowadzenie egzekucji komorniczej (odpowiednio  w całości lub części) jest niedopuszczalne.

Sąd I instancji żądanie Włodzimierza K. w całości oddalił.

Uznał przede wszystkim, że roszczenia alimentacyjne  wynikające z wyroku z 2000 r. nie uległy przedawnieniu. Wskutek bowiem złożenia przez matkę Mariusza K. wniosku opartego na art. 3 konwencji bieg przedawnienia w stosunku do rat należnych przed datą jego złożenia został przerwany. Nie mogły przedawnić się także dalsze raty, bo postępowanie to (sygn. Oz 67/00) nie zostało zakończone . Sąd powołał się tu na art. 123 § 1 pkt 1 i art. 124 § 2 kodeksu cywilnego.

Odnosząc się do kwestii zrzeczenia się roszczeń przez matkę Mariusza K., sąd  stwierdził, że zrzeczenie takie może być cofnięte i że wszczęcia egzekucji przez samego Mariusza K. oraz żądania oddalenia powództwa ojca w tej sprawie nie można zinterpretować inaczej niż jako cofnięcie zrzeczenia.

Sąd II instancji, do którego wpłynęła skarga apelacja Włodzimierza K.,  nie był pewny, czy wniosek przewidziany w art. 3 konwencji jest czynnością, o której mowa w art. 123 § 1 pkt 1 k.c., tj. przerywającą przedawnienie. Stąd pytanie prawne do SN. Ten w uchwale odpowiedział na nie twierdząco. Odmówił natomiast odpowiedzi na inne pytanie, a mianowicie, z jakim momentem po tym przerwaniu przedawnienia zaczyna ono biec na nowo.

sygnatura akt III CZP 137/10

KODEKS CYWILNY

Przerwa do zakończenia postępowania

W art. 123 § 1 pkt 1 k.c. zapisano, że bieg przedawnienia przerywa się przez każdą czynność przed sądem albo innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju, albo przed sądem polubownym. W myśl zaś art. 124 § 2 k.c. w razie przerwania przedawnienia m.in. przez czynność w postępowaniu przed sądem i wskazanym w art. 123 § 1 pkt 1 k.c.  organem nie biegnie ono na nowo, dopóki postępowanie to nie zostanie zakończone.

Czytaj też:

Pozwala na to konwencja nowojorska z 1956 r. o dochodzeniu roszczeń alimentacyjnych za granicą.

Sąd Najwyższy w uchwale z 24 lutego 2011 r. (sygnatura akt III CZP 137/10)

Pozostało 97% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"