Część doktryny wypowiadała się przeciwko możliwości ich zawierania, wskazując, że umowa licencyjna obejmuje tak szeroki zakres korzystania z utworu, że udzielenie upoważnienia na korzystanie z utworu na danym polu eksploatacji, zawarte w jakiejkolwiek umowie, zawsze jest licencją.
Rozumienie takie potwierdza dodatkowo art. 65 prawa autorskiego, przewidujący domniemanie udzielenia licencji, jeżeli strony nie postanowiły wyraźnie o przeniesieniu prawa. Uznanie przez Sąd Najwyższy, że możliwość zawierania innych umów istnieje, a w szczególności że możliwe jest ustanowienie dzierżawy na prawach autorskich, otwiera przed twórcami i ich kontrahentami nowe perspektywy.
Umowa dzierżawy ma bowiem cechy, które mogą przesądzić o jej atrakcyjności w porównaniu z umową licencyjną. Korzystny może być na przykład fakt, że dla umów dzierżawy zastosowanie znajduje art. 678 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym dzierżawa trwa w razie zbycia wydzierżawionego prawa, a nabywca wstępuje z mocy prawa w miejsce zbywcy.
W przypadku umów licencyjnych przepisu takiego brak, w związku z czym w doktrynie trwają spory co do tego, czy licencja na prawach autorskich trwa mimo przeniesienia przez licencjodawcę autorskich praw majątkowych.
Umowa dzierżawy zawiera też wiele ograniczeń, jakich nie ma w przypadku umów licencyjnych. Dla przykładu, podczas gdy umowa licencyjna może być nieodpłatna lub odpłatna, przewidywać zarówno opłatę jednorazową, jak i okresową, dzierżawa może być wyłącznie odpłatna, a czynsz tylko okresowy.