Temida może kontrolować klauzulę tajności

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie tzw. tarczy antykorupcyjnej oznacza, że sądowa kontrola nie jest iluzoryczna

Publikacja: 17.06.2011 20:41

W piątek NSA oddalił skargę kasacyjną złożoną przez premiera w sprawie jego odmowy ujawnienia polecenia, jakie wydał odnośnie do tzw. tarczy antykorupcyjnej. Udostępnienia – jako informacji publicznej – fragmentu protokołu z posiedzenia Kolegium ds. Służb Specjalnych domagało się Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich. Premier nie nadesłał go także na wezwanie sądu. Powoływał się na klauzulę tajności.

 

 

– Aby ocenić legalność decyzji o odmowie udzielenia informacji publicznej ze względu na klauzulę tajności, sąd musi mieć pełną wiedzę, czy tę klauzulę nadano w sposób prawidłowy i uzasadniony – powiedział sędzia Jerzy Solarski, uzasadniając wyrok. Inaczej kontrola sądu byłaby iluzoryczna.

Postępowanie premiera nie było odosobnione. Niedawno wiceminister spraw wewnętrznych i administracji odmówił Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w Warszawie udostępnienia zarządzenia w sprawie kosztów ochrony świadków koronnych.

Mimo oficjalnych  zapewnień o jawności życia publicznego poszerza się  zakres tajności i dyskrecjonalności w różnych jego sferach. – Obywatele nie mają zaś żadnej możliwości sprawdzenia, czy jakieś informacje mają rzeczywiście charakter niejawny – podnosi Krzysztof Izdebski ze SLLGO.

Orzeczenie NSA oznacza, że może to zrobić sąd. W tej konkretnej sprawie premier powinien przekazać sądowi pełne akta sprawy, łącznie z fragmentem protokołu. – W zakresie objętym wnioskiem SLLGO protokół jest częścią akt i sąd może zarządzić ich uzupełnienie. Sądowa kontrola legalności zaskarżonej decyzji ma być oparta na  całym materiale dowodowym, w tym na tym, któremu nadano klauzulę tajności. Sąd ma obowiązek ocenić, czy były podstawy do jej nadania. Nie oznacza to udostępnienia takiego dokumentu stronom – zaznaczył NSA.

Piątkowy wyrok oznacza, że w odpowiedzi na wniosek SLLGO premier musi wydać nową decyzję. A jeśli SLLGO zaskarży ją do sądu – dołączyć do akt wspomniany fragment protokołu. Sprawa, która ciągnie się już dwa lata, może więc potrwać następne dwa. I to jest akcent w pewnym sensie pesymistyczny. Jest jednak i optymistyczny. Choć orzeczenie NSA wiąże organy administracji i sądy tylko w tej konkretnej sprawie, sama ranga jego orzeczeń powinna powodować, że będą stosowane także w innych sprawach.

W piątek NSA oddalił skargę kasacyjną złożoną przez premiera w sprawie jego odmowy ujawnienia polecenia, jakie wydał odnośnie do tzw. tarczy antykorupcyjnej. Udostępnienia – jako informacji publicznej – fragmentu protokołu z posiedzenia Kolegium ds. Służb Specjalnych domagało się Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich. Premier nie nadesłał go także na wezwanie sądu. Powoływał się na klauzulę tajności.

– Aby ocenić legalność decyzji o odmowie udzielenia informacji publicznej ze względu na klauzulę tajności, sąd musi mieć pełną wiedzę, czy tę klauzulę nadano w sposób prawidłowy i uzasadniony – powiedział sędzia Jerzy Solarski, uzasadniając wyrok. Inaczej kontrola sądu byłaby iluzoryczna.

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr