SN: Pracownicy nie mogą reprezentować ZUS przed sądem

Dopóki kodeks postępowania cywilnego nie zostanie znowelizowany, pracownicy nie mogą reprezentować Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w sądach

Publikacja: 14.10.2011 04:57

SN: Pracownicy nie mogą reprezentować ZUS przed sądem

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Tak wynika z czwartkowej uchwały SN jaka zapadła w poszerzonym składzie 7 sędziów.

Sprawa jaką zajęli się sędziowie dotyczyła tzw. decyzji deubekizacyjnej Zakładu Emerytalno Rentowego MSWiA, obniżającej wymiar emerytury byłego funkcjonariusza służb bezpieczeństwa PRL. Sądy dopatrzyły się w niej, że w procesie interesy Zakładu reprezentował pracownik a nie radca prawny.

Pracownik to nie radca

Sędziowie SN uznali, że taka, powszechna dotychczas, praktyka jest niezgodna z art. 87 ust 2 i art. 460 kodeksu postępowania cywilnego.

- Dyrektor Zakładu Emerytalno Rentowego MSWiA nie jest ani przedsiębiorcą, ani nie posiada osobowości prawnej, nie może więc być reprezentowany przez pracownika - stwierdził w uzasadnieniu do uchwały prof. Walerian Sanetra, prezes Sądu Najwyższego. - Ta uchwala zmienia dotychczasową wykładnię przepisów więc zdecydowaliśmy się nadać jej moc zasady prawnej. Jednocześnie uważamy, że powinna mieć ona zastosowanie dopiero od chwili jej podjęcia

SN zaznaczył, że dotychczasowa praktyka w tym zakresie była racjonalna.Trzeba więc zmienić kodeks postępowania cywilnego, aby umożliwić pracownikom występowanie w tego typu sprawach.

- Jeszcze przed uchwałą SN dochodziły do nas głosy o wątpliwościach jakie powstały w tym zakresie, więc od pewnego czasu tylko radcowie prawni podpisują wszystkie pisma i występują przed sądem - stwierdził Artur Wdowczyk, dyrektor ZER MSWiA. - Mamy w tej chwili około 14 tys. spraw w sądzie, większość z nich dotyczy decyzji obniżających wymiar świadczeń wypłacanych byłym funkcjonariuszom służb bezpieczeństwa PRL. Zdecydowana większość tych spraw jest rozstrzygana po naszej myśli, więc wystarczą jedynie stanowiska pisemne. Co miesiąc napływa do nas także 100 nowych spraw, myślę więc, że naszych 8 radców prawnych bez problemu da sobie radę z ich obsługą.

Tylko w sprawach cywilnych

Okazuje się że uchwała SN może mieć znacznie poważniejsze konsekwencje.

- Problem reprezentacji organu rentowego dotyczy także tysięcy spraw jakie toczą się w tej chwili przeciwko ZUS - mówi anonimowo pracownik Zakładu. - Zgodnie z art. 66 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych ZUS posiada osobowość prawną, może więc delegować pracowników do sądu. Problem w tym, że dotyczy to jedynie spraw cywilnych, gdy pozwy są kierowane przeciwko ZUS. W sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych, przed sądem jako organ rentowy, zgodnie z art. 476 kpc. występuje wyłącznie oddział, który nie ma osobowości prawnej, ale ma zdolność sądową wynikającą z art. 460 kpc, niezależną od zdolności sądowej ZUS jako osoby prawnej.

Wynika z tego, że ponad 100 tys. spraw jakie co roku trafia do sądu przeciwko Zakładowi, będzie musiało obsłużyć zatrudnionych tam 195 radców prawnych. Może się więc okazać, że do czasu nowelizacji k.p.c. ZUS nie będzie wiedział co się dzieje w procesach o tysiące złotych zaległych składek na ubezpieczenia społeczne, czy wstrzymanych emerytur i zasiłków.

Zobacz serwisy:

» Prawo dla Ciebie » Wymiar sprawiedliwości » Postępowanie w sądzie » Pełnomocnicy

Tak wynika z czwartkowej uchwały SN jaka zapadła w poszerzonym składzie 7 sędziów.

Sprawa jaką zajęli się sędziowie dotyczyła tzw. decyzji deubekizacyjnej Zakładu Emerytalno Rentowego MSWiA, obniżającej wymiar emerytury byłego funkcjonariusza służb bezpieczeństwa PRL. Sądy dopatrzyły się w niej, że w procesie interesy Zakładu reprezentował pracownik a nie radca prawny.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Prawo rodzinne
Rozwód tam, gdzie ślub. Szybciej, bliżej domu i niedrogo
Nieruchomości
Czy dziecko może dostać grunt obciążony służebnością? Wyrok SN
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo