Reklama
Rozwiń

Rzeczniku, zainteresuj się fiskusem - komentuje Wojciech Tumidalski

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. dopiero kodeks karny z 1932 r., dzieło lwowskiego profesora Juliusza Makarewicza, ujednolicił systemy prawne obowiązujące na ziemiach polskich pod trzema zaborami. Jakiś czas po jego wejściu w życie na dalekie kresy ówczesnej Rzeczypospolitej udał się wizytator z Warszawy, by zobaczyć, jak tamtejsi sędziowie radzą sobie z nowym prawem. Ku swemu zdumieniu stwierdził, że w miejscowym sądzie ciągle orzeka się na podstawie kodeksu carskiego. – A, bo wie pan wizytator, ten nowy się u nas jakoś nie przyjął – miał mu odpowiedzieć tamtejszy sędzia.

Publikacja: 30.09.2018 21:54

Wojciech Tumidalski

Wojciech Tumidalski

Foto: tv.rp.pl

Anegdota jest nieśmiertelna i co pewien czas wraca w kolejnych wersjach. Na stulecie niepodległości w miejsce kresowego sądu możemy wstawić fiskusa. Od ponad dwóch lat powinien rozstrzygać wątpliwości na korzyść podatnika, a tymczasem przez ten czas tylko trzykrotnie zastosował przepis, który miał chronić przedsiębiorców. Nadal w razie wątpliwości urzędnik na wszelki wypadek woli uznać, że racja jest po stronie państwa. Pewnie w ten sposób chroni swoją skórę, bo gdy potencjalny dochód fiskusa przepada, to trzeba się z tego tłumaczyć, choć zasada domniemania niewinności podatnika to jedna z podstaw konstytucji biznesu.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Prawne
Andrzej Ladziński: Diabeł w ornacie, czyli przebierańcy w urzędach
Opinie Prawne
Mateusz Radajewski: Nie namawiajmy marszałka Sejmu do złamania konstytucji
Opinie Prawne
Prof. Gutowski: Po wyborach w 2023 r. stworzyliśmy precedens, jesteśmy jego zakładnikami
Opinie Prawne
Bieniak, Mrozowska: Zakaz reklamy, który uderzał w przedsiębiorców
Opinie Prawne
Bogusław Chrabota: Adam Bodnar nie chce być Don Kichotem