W wydanej wczoraj uchwale zakończył praktykę stosowania niskich wycen części potrzebnych do naprawienia samochodu po wypadku. Chodziło o tzw. amortyzację. Określenie znane każdemu, kto kupuje polisę OC.
Amortyzacja powodowała, że po wypadku dostawało się pieniądze, za które nie można było kupić odpowiednich części do naprawy. Na ten problem zwracał uwagę rzecznik ubezpieczonych. Teraz wypłacając odszkodowanie z OC, firma ubezpieczeniowa będzie musiała brać pod uwagę cenę nowych części.
To już siódma wydana przez Sąd Najwyższy uchwała, która prostuje praktyki ubezpieczycieli. Ostatnio trzeba było im przypomnieć o obowiązku zapewnienia samochodu zastępczego tym, których auto ucierpiało w wypadku oraz pokrycia kosztów zatrudnienia adwokata w sprawach spornych dotyczących odszkodowań.
Ciekawa jest postawa firm i Polskiej Izby Ubezpieczeń. Przy okazji spraw, które trafiały do Sądu Najwyższego, Izba wydawała oświadczenia, że uchwały SN potwierdzają tylko już stosowaną praktykę. Taką taktykę udawania niewinnego zauważył też rzecznik ubezpieczonych.
Jeśli Sąd Najwyższy, jak twierdzą ubezpieczyciele, rzeczywiście zajmuje się sprawami, które nie są już problemem, to dlaczego przy okazji nowych spraw w SN słyszymy, że skutkiem orzeczenia będzie wzrost składki ubezpieczeniowej? Dlaczego klient ma zapłacić więcej, skoro już teraz firma zachowuje się jak należy, a odszkodowania wypłaca na zasadach, o których mówi sąd?