Pietryga: Prokuratura na rozdrożu

Pancerz prokuratorskiej niezależności jest dziurawy i tworzy jedynie jej iluzję.

Publikacja: 07.01.2014 12:40

Tomasz Pietryga

Tomasz Pietryga

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Kiedy przed czterema laty odbywały się wybory pierwszego niezależnego prokuratora generalnego, w redakcji działu prawnego naszej gazety patrzyliśmy na ten proces z nieskrywaną satysfakcją. Po latach szargania prokuratura miała się uwolnić z niezdrowego uścisku polityków. Kandydatów było ośmiu. Typowałem zwycięzcę. Trafiłem.

Sędzia z wieloletnim doświadczeniem  od razu wydał mi się odpowiednim kandydatem. Jest ustawa dająca niezależność, gwarancje, nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby wprowadził standardy obowiązujące w sądach, obce dotąd prokuraturze. Wystarczy chcieć, a reszta sama się ułoży.

Po kilku latach widzę, jak bardzo naiwny był to sposób myślenia. Szybko okazało się bowiem, że pancerz prokuratorskiej niezależności jest dziurawy i  tworzy jedynie jej iluzję.

Silne uzależnienie prokuratora generalnego od oceny premiera, który w grudniu, wcale się z tym nie kryjąc, pokazał Seremetowi jego miejsce w szeregu. Brak bezpośredniej inicjatywy legislacyjnej, która dawałaby prokuratorowi generalnemu możliwość nieskrępowanej organizacji pracy czy ograniczony wpływ na konstruowanie własnego budżetu – wszystko to rozwiało przekonanie, że oto mamy prokuraturę w pełni niezależną.

Co gorsza, po trzech latach od rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego wiele wskazuje na to, że instytucja ta stanęła na rozdrożu. Telenowela z decyzją premiera w sprawie rocznego sprawozdania PG, a także rządowe plany zmian w ustawie o prokuraturze nie wróżą jej niczego dobrego. Tematem tego numeru jest obszerna analiza sytuacji, w  jakiej znalazła się prokuratura, i konieczności zmian ustrojowych – autorstwa prokuratora Kazimierza Olejnika.

Kiedy przed czterema laty odbywały się wybory pierwszego niezależnego prokuratora generalnego, w redakcji działu prawnego naszej gazety patrzyliśmy na ten proces z nieskrywaną satysfakcją. Po latach szargania prokuratura miała się uwolnić z niezdrowego uścisku polityków. Kandydatów było ośmiu. Typowałem zwycięzcę. Trafiłem.

Sędzia z wieloletnim doświadczeniem  od razu wydał mi się odpowiednim kandydatem. Jest ustawa dająca niezależność, gwarancje, nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby wprowadził standardy obowiązujące w sądach, obce dotąd prokuraturze. Wystarczy chcieć, a reszta sama się ułoży.

Opinie Prawne
Tomasz Tadeusz Koncewicz: najściślejsza unia pomiędzy narodami Europy
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Dane osobowe też mają barwy polityczne
Opinie Prawne
Piotr Młgosiek: Indywidualna weryfikacja neosędziów, czyli jaka?
Opinie Prawne
Pietryga: Czy repolonizacja zamówień stanie się faktem?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Kryzys w TK połączył Przyłębską, Rzeplińskiego i Stępnia