Apostazja to pochodzące z greki słowo oznaczające porzucenie jakiejś religii: jej skutkiem jest zerwanie więzi ze wspólnotą religijną. Ten problem w odniesieniu do Kościoła katolickiego stał się ostatnio przedmiotem orzecznictwa sądowego (wyroki NSA w sprawach odnotowania tzw. apostazji w księdze chrztów, np. wyrok z 18 października 2013 r., I OSK 1487/12) oraz decyzji generalnego inspektora ochrony danych osobowych, które skłaniają do postawienia kilku istotnych pytań.
Porzucenie religii wcale nie musi oznaczać formalnego wystąpienia z Kościoła katolickiego. Można nawet twierdzić, że wskutek ogłoszenia listu apostolskiego motu proprio „Omnium in mentem", możliwości takiej nie ma, a ktoś, kto raz został ochrzczony, zawsze pozostanie katolikiem („semel catholicus, semper catholicus"). Niezależnie jednak od oceny apostazji, z punktu widzenia prawa kanonicznego, właśnie odnotowanie tego faktu w księdze chrztów stało się kością niezgody w wielu sprawach, w których postępowanie prowadził GIODO.
Osoby, które twierdziły, że dokonały aktu apostazji, żądały odnotowania tego faktu w księdze ochrzczonych; właściwy proboszcz odmawiał i sprawa kierowana była do GIODO. Od pewnego czasu wydaje on w tego rodzaju sprawach decyzje administracyjne nakazujące naniesienie w księdze chrztów adnotacji zgodnie z wnioskiem osoby chcącej formalnie wystąpić z Kościoła katolickiego.
Tak GIODO, jak i sądy administracyjne przyjęły, że oświadczenie o wystąpieniu z Kościoła katolickiego powinno być oceniane w świetle przepisów prawa państwowego, a nie wyznaniowego. Skoro więc konstytucja i ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania zapewniają prawo do nienależenia do wspólnoty religijnej, to oświadczenia te powinny być skuteczne.
Takie stanowisko nie wydaje się w pełni przekonujące i kwestia ta powinna stać się przedmiotem bardziej dokładnych analiz. Zwróćmy jednak uwagę na inne wątpliwości, które rodzą się przy lekturze przywołanych orzeczeń i decyzji. Przede wszystkim w ogóle pomija się w nich treść konkordatu albo traktuje ją wysoce po macoszemu. Tymczasem zgodnie z jego art. 5 państwo polskie zobowiązało się zapewnić Kościołowi katolickiemu pełnienie jego funkcji „łącznie z wykonywaniem jurysdykcji oraz zarządzaniem i administrowaniem jego sprawami na podstawie prawa kanonicznego". Skoro tak, to w sprawach, o których piszemy, co najmniej rozważona powinna być problematyka wynikająca z kanonu 535 kodeksu prawa kanonicznego, który określa, w jaki sposób należy prowadzić księgę ochrzczonych i jakie adnotacje w niej wprowadzać. Skoro nie przewidziano w nim możliwości odnotowania formalnego wystąpienia ze wspólnoty, to nakazanie wprowadzenia o tym wzmianki byłoby naruszeniem autonomii Kościoła katolickiego w zarządzaniu i administrowaniu jego dokumentami.