Podejrzany też jest adwokatem, pokrzywdzony zaś jego byłym klientem. W toku postępowania, by podważyć wiarygodność zeznań tego drugiego, podejrzany i jego obrońca przedstawili dokumenty świadczące o tym, że był leczony psychiatrycznie. Jak twierdzi podejrzany, dokumentów tych nie uzyskał od pokrzywdzonego jako jego pełnomocnik, lecz zostały wytworzone w innych postępowaniach sądowych.
Prokurator prowadzący sprawę postawił jednak oskarżonemu nowy zarzut: bezprawnego ujawnienia danych osobowych, w tym o stanie zdrowia – na podstawie art. 107 ustawy o ochronie danych osobowych i art. 266 kodeksu karnego (ujawnienie informacji pozyskanych w związku z wykonywaną funkcją). Zarzuty z art. 107 otrzymał też obrońca. Ustęp pierwszy tego przepisu przewiduje, że „kto przetwarza dane osobowe, choć ich przetwarzanie nie jest dopuszczalne albo do ich przetwarzania nie jest uprawniony, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch”.