Obserwując sposób i tempo przywracania rządów prawa przez Koalicję 15 października odczuwam narastające rozczarowanie. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar jest sprawny w PR, który jest ważny, ale musi być nośnikiem treści. Treść, która wyłania się, to brak sprawczości, niemożność rozwiązania kluczowych spraw neo-KRS, neosędziów, rzeczników dyscyplinarnych sędziów, czyli panów Schaba, Radzika i Lasoty, niemożność blokowania kolejnych nominacji sędziów i prokuratorów „zasłużonych” dla wdrażania „reform” sądów i prokuratury prezydenta Dudy i Zbigniewa Ziobry (w tym ścigających mojego klienta sędziego Igora Tuleyę, czyli prokuratora Micherę).