Reklama
Rozwiń

Tomasz Pietryga: Co zmieni odejście Julii Przyłębskiej z TK

Chociaż Julia Przyłębska odchodzi z TK, szanse na zmiany tej instytucji w najbliższych latach są iluzoryczne. Nie zmienią tego wybory prezydenckie.

Publikacja: 03.12.2024 04:33

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska podczas transmisji z posiedzenia Trybunału Konstyt

W grudniu Julia Przyłębska odchodzi w stan spoczynku

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska podczas transmisji z posiedzenia Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie

Foto: PAP/Marcin Obara

Po ośmiu latach ze stanowiska prezesa TK, a za chwilę w stan spoczynku, odchodzi Julia Przyłębska. Nie należy się jednak spodziewać, że zmieni to zasadniczo sytuację w sądzie konstytucyjnym. Raczej wyznaczony w czasach jej prezesury „polityczny” kurs będzie kontynuowany, może tylko w mniej otwartej i nachalnej formie.

Obecny TK jest zdominowany przez sędziów z nominacji PiS o określonym profilu światopoglądowym, a część z nich otwarcie popiera opcję polityczną, której zawdzięcza nominacje. Sędziowie Bogdan Święczkowski, Krystyna Pawłowicz czy Stanisław Piotrowicz wywodzą się bezpośrednio z aparatu politycznego partii i nie ma nawet minimum wątpliwości, czyj interes polityczny reprezentują. Zatem bez względu na to, kto zostanie prezesem, TK będzie wspierał partię Jarosława Kaczyńskiego, będąc instytucją blokującą wszędzie tam, gdzie zagrożone są interesy PiS.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Zmarnowana szansa na jawność wynagrodzeń
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rejterada ekipy Bodnara
Opinie Prawne
Piątkowski, Trębicki: Znachorzy próbują „leczyć” szpitale z długów
Opinie Prawne
Andrzej Ladziński: Diabeł w ornacie, czyli przebierańcy w urzędach
Opinie Prawne
Mateusz Radajewski: Nie namawiajmy marszałka Sejmu do złamania konstytucji