Anna Kalbarczyk, sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie, oświadczyła, że myliła się, przyjmując nominację i przechodząc przez tzw. neo-KRS. Jest gotowa poddać się weryfikacji lub ponownie wystartować w konkursie. Decyzja ta drzemała w niej od samego początku, a nominacja – jak przyznała w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” – była do „potwierdzenia”.
Czytaj więcej
Wiedziałam, że ta nominacja jest do potwierdzenia – mówi Anna Kalbarczyk, sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie, która chce się poddać ponownej weryfikacji.
Zmiany polityczne a postawa sędziów
Sędzia zwlekała jednak z tą decyzją i zrobiła to dopiero po zmianie władzy politycznej, kiedy pojawiła się realna groźba powszechnej weryfikacji sędziów, którzy uzyskali nominacje i awanse w czasach rządów PiS. W ślad za sędzią Kalbarczyk poszła też inna sędzia tego sądu Katarzyna Capałowska. Oświadczyła, że jest gotowa zrezygnować z awansu, jaki otrzymała od nowej KRS, i zgadza się na ponowny start w konkursie po nominację już przed legalną KRS.
Czytaj więcej
Sędzia Katarzyna Capałowska z Sądu Apelacyjnego w Warszawie jest gotowa zrezygnować z awansu, jaki otrzymała od nowej Krajowej Rady Sądownictwa. To druga sędzia, która złożyła taką deklarację.
Tego rodzaju oświadczenia mogą wywołać lawinę podobnych deklaracji, bo od czasów transformacji sytuacja w sądownictwie nie była jeszcze tak napięta. Przez ostatnie trzy dekady nie zdarzyło się, aby tak duża grupa sędziów nie była pewna swojego statusu.