Marek Isański: O manipulowaniu dowodami

Od lat żyjemy w państwie w którym niezwykle często decyzje podejmuje się, nie na podstawie analizy stanu faktycznego i prawnego, ale stan faktyczny dopasowuje się do tezy, z góry założonej przez wydającego rozstrzygnięcie. Może oburzenie opinii publicznej raportem Podkomisji Smoleńskiej, który oparty jest o manipulacje dowodami, spowoduje, że takie patologie znikną z naszego życia.

Publikacja: 26.09.2022 12:26

Marek Isański: O manipulowaniu dowodami

Foto: rp.pl / Paweł Rochowicz

Specjalnością narodową jest np. pisanie opinii prawnych mających potwierdzić określone działania. To choćby ujawniona korespondencja mailowa ministra Dworczyka i premiera Morawieckiego zlecających przygotowanie opinii prawnych na potwierdzenie legalności (zgodności z prawem) kosmicznego wręcz absurdu jakim było wydawanie publicznych pieniędzy na tzw. wybory kopertowe. Bez problemu znaleziono chętnych z tytułami naukowymi, którzy takie opinie przygotowali. Jedną nawet, przygotował zespół prawników w tym samym dniu, w którym otrzymał zlecenie (….).

Skazanie Tomasza Komendy możliwe było dlatego, że ukryto i manipulowano dowodu, podobnie było ze stawianiem zarzutów karnych kierowcy Seicento po kolizji z limuzyną Pani Premier.

Oczywiście zdarzają się bardzo skomplikowane zagadnienia prawne, gdzie nie jest łatwo o jednoznaczną opinię. Jednak w większości przypadków opinie/wyroki/decyzje są albo poprawne albo błędne. W szczególności dotyczy to spraw technicznych i podatkowych.

Aby w dowolnej sprawie podjąć poprawne rozstrzygnięcie, wydać poprawny wyrok, czy decyzję, należy najpierw zgromadzić i ocenić cały istotny materiał dowodowy. Dlatego przepisy prawa nakazują wznowienie każdego postępowania, gdy wydano rozstrzygnięcie na podstawie niekompletnego materiału dowodowego. Organy państwa nie mogą „zgadywać”. Co najmniej kwalifikowanym naruszeniem prawa jest wydawanie rozstrzygnięć, gdy celowo nie zgromadzono całości materiału dowodowego. Natomiast ukrywanie części niewygodnych dla rozstrzygającego dowodów to przestępstwo.

W sprawach podatkowych nagminnie wydawane są decyzje „z sufitu”, na podstawie zmanipulowanego bądź niepełnego materiału dowodowego i/lub wyrwanego z kontekstu przepisu. Zadziwiająco często skargi na takie decyzje oddalane są przez sądy administracyjne.

Z analizy większości uzasadnień orzeczeń sądów administracyjnych wynika, że zbyt często - zamiast odnosić się rzeczowo do argumentów skargi - szukają potwierdzenia zgodności z prawem rozstrzygnięcia organu. To zaprzeczenie istoty kontroli sądowej, bo to jest oczywiste działanie pod - z góry - ustaloną tezę, że wyrok jest poprawny. Sprawowanie wymiaru sprawiedliwości ma sens jedynie wtedy, gdy wyrok oparty jest o poprawnie ustalony stan faktyczny i prawny.

Sądy ograniczające się jedynie do weryfikacji argumentów organu, bez odnoszenia się do kontrargumentów podatników, nie realizują poprawnie swoich zadań. Działając w ten sposób dowodzą, że poprawność nałożonego podatku nie podlega kontroli sądowej. W ten sposób wiele niezgodnych z prawem decyzji, z w miarę „ładnie” napisanymi uzasadnieniami staje się prawomocne, co powoduje, że obywatele są ograbiani z majątku. Do uchylania decyzji dochodzi jedynie wtedy, gdy uzasadnienie organu jest tak słabe, że nawet sędziowie nie potrafią go obronić.

Przykładów jest wiele. Tak było przez 7 lat w ponad 1000 sprawach ulgowiczów meldunkowych. Sądy nie odnosiły się merytorycznie do słusznych argumentów podatników, a poprzestawały na firmowaniu działania administracji, które było niezgodne z podstawowymi zasadami logiki. Oddalając skargi powoływano się na przepis, którego nie było w ustawie podatkowej (!)

Co więcej pozbawiono obywateli z posiadanego przez nich prawa do skorzystania z innej ulgi - ulgi mieszkaniowej. Czyli ukryto przed nimi zapisane w ustawie prawo. Opierając się na linii orzeczniczej wydawano masowo decyzje, w oparciu o niepełny materiał dowodowy i manipulowano stanem prawnym i faktycznym. I przez lata wyroki sądowe to akceptowały.

Tak jest od wielu lat ze spadkami i darowiznami. Sądy zadziwiająco uważają, że spadek/darowizna to rzecz, np. mieszkanie, a nie majątek, czyli wartość tej rzeczy wyrażona w pieniądzu. Na tej błędnej podstawie twierdzą, że opodatkowanie nabycia spadku/darowizny nie zwalnia z podatku dochodowego, gdy dochodzi do zamiany tego opodatkowanego już aktywu na inne aktywa. Ciągle pomijają art. 1 ustawy o podatku dochodowym, który stanowi, że opodatkowaniu nim podlega jedynie dochód. A sądy przyzwalają na nakładanie podatku dochodowego bez uzyskania jakiegokolwiek dochodu.

Co więcej przez 10 lat sądy przywalały na nakładanie podatku dochodowego gdy pieniądze ze sprzedaży mieszkania nabytego w spadku przeznaczona była na spłatę długów spadkodawcy. Uzasadnienia takiego „pomysłu” możliwe było jedynie poprzez ukrycie/pominięcie tego, że ustawowym obowiązkiem spadkobiercy jest spłata długów spadkodawcy. To tylko pierwsze z brzegu przykłady pokazujące jak na podstawie manipulowania dowodami dochodzi do ograbiania zwykłych obywateli.

Jest nadzieja, że bulwersujący opinię publiczną „wybryk” Podkomisji Smoleńskiej coś zmieni. Jej raport przygotowany został dokładnie wg takiego samego sposobu działania jak wyżej opisane sprawy podatkowe : manipulowano faktami i ukryto dowody niewygodne dla przyjętej przez rozstrzygającego tezy.

Ciągle opinia publiczna nie ma świadomości, że nazbyt często w postępowaniach podatkowych ukrywane są dowody i przepisy korzystne dla obywatela, a decyzje wydawane są na wyrwanych z kontekstu przepisach i fragmentach dowodów potwierdzających z góry przyjętą tezę, że podatnik nie zapłacił ciążącego na nim rzekomego podatku. Może organy państwa wiedząc, że media zaczną patrzeć im „na ręce” przestaną manipulować materiałem dowodowym prowadząc postępowania podatkowe? Może wreszcie wyroki sądowe przestaną być wydawane pod z góry założoną tezę, polegającą na tym, że skoro organ nałożył podatek to trzeba tak „ułożyć” materiał dowodowy, aby obronić za wszelką cenę nawet niezgodną z prawem decyzję.

Specjalnością narodową jest np. pisanie opinii prawnych mających potwierdzić określone działania. To choćby ujawniona korespondencja mailowa ministra Dworczyka i premiera Morawieckiego zlecających przygotowanie opinii prawnych na potwierdzenie legalności (zgodności z prawem) kosmicznego wręcz absurdu jakim było wydawanie publicznych pieniędzy na tzw. wybory kopertowe. Bez problemu znaleziono chętnych z tytułami naukowymi, którzy takie opinie przygotowali. Jedną nawet, przygotował zespół prawników w tym samym dniu, w którym otrzymał zlecenie (….).

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?