Specjalnością narodową jest np. pisanie opinii prawnych mających potwierdzić określone działania. To choćby ujawniona korespondencja mailowa ministra Dworczyka i premiera Morawieckiego zlecających przygotowanie opinii prawnych na potwierdzenie legalności (zgodności z prawem) kosmicznego wręcz absurdu jakim było wydawanie publicznych pieniędzy na tzw. wybory kopertowe. Bez problemu znaleziono chętnych z tytułami naukowymi, którzy takie opinie przygotowali. Jedną nawet, przygotował zespół prawników w tym samym dniu, w którym otrzymał zlecenie (….).
Skazanie Tomasza Komendy możliwe było dlatego, że ukryto i manipulowano dowodu, podobnie było ze stawianiem zarzutów karnych kierowcy Seicento po kolizji z limuzyną Pani Premier.
Oczywiście zdarzają się bardzo skomplikowane zagadnienia prawne, gdzie nie jest łatwo o jednoznaczną opinię. Jednak w większości przypadków opinie/wyroki/decyzje są albo poprawne albo błędne. W szczególności dotyczy to spraw technicznych i podatkowych.
Aby w dowolnej sprawie podjąć poprawne rozstrzygnięcie, wydać poprawny wyrok, czy decyzję, należy najpierw zgromadzić i ocenić cały istotny materiał dowodowy. Dlatego przepisy prawa nakazują wznowienie każdego postępowania, gdy wydano rozstrzygnięcie na podstawie niekompletnego materiału dowodowego. Organy państwa nie mogą „zgadywać”. Co najmniej kwalifikowanym naruszeniem prawa jest wydawanie rozstrzygnięć, gdy celowo nie zgromadzono całości materiału dowodowego. Natomiast ukrywanie części niewygodnych dla rozstrzygającego dowodów to przestępstwo.
W sprawach podatkowych nagminnie wydawane są decyzje „z sufitu”, na podstawie zmanipulowanego bądź niepełnego materiału dowodowego i/lub wyrwanego z kontekstu przepisu. Zadziwiająco często skargi na takie decyzje oddalane są przez sądy administracyjne.