Kodeks spółek handlowych: po pierwsze nie szkodzić

O projektowanej zmianie kodeksu spółek handlowych można powiedzieć wiele, ale nic dobrego – uważa adwokat

Publikacja: 13.07.2010 04:15

Kodeks spółek handlowych: po pierwsze nie szkodzić

Foto: Fotorzepa, ms Michał Sadowski

Red

Pod koniec czerwca Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego otrzymała do zaopiniowania projekt zmian [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3FE238159F9B0321908D215255863DE5?id=133014]kodeksu spółek handlowych[/link] w wersji z 8 czerwca. Zakłada on wprowadzenie szczególnej procedury rejestrowania spółek z o. o., która byłaby wdrażana wówczas, jeśli wspólnicy zawarli umowę spółki według tzw. ustawowego wzorca umowy.

[srodtytul]Poprawianie statystyki[/srodtytul]

Wzorzec ten (załącznik do ustawy) stanowić ma rodzaj formularza czy raczej rodzaj blankietowej umowy spółki wymagającej wypełnienia danymi o wspólnikach, firmie, siedzibie, przedmiocie działalności, kapitale zakładowym, liczbie udziałów obejmowanych przez poszczególnych wspólników oraz pierwszym zarządzie spółki.

Formularz pozwala wyłącznie na wariant, w którym wspólnik może mieć więcej niż jeden udział, a nadto do spółki mogłyby być wnoszone tylko wkłady pieniężne (wzorzec zawiera stwierdzenie o „gotówce”).

Ta uproszczona formuła organizacyjna miałaby umożliwić przyspieszoną rejestrację spółki z o.o. Kluczowym elementem wspierającym ów przyspieszony tryb byłby sam ustawowy wzorzec umowy spółki z o.o. Jednakże przyspieszona rejestracja nie wyłączałaby obowiązków sądów rejestrowych, bo projekt – w celu zrównania czynności rejestrowych w tym trybie z czynnościami dotyczącymi spółek zakładanych na zasadach ogólnych – przewiduje dodatkowe zgłoszenie danych dotyczących spółki, już po jej zarejestrowaniu.

Propozycja ta ma na celu osiągnięcie wyłącznie efektu szybkiego zarejestrowania spółki tylko dla poprawienia statystyki, co zresztą zostało przyznane i wyjaśnione w uzasadnieniu projektu. Niejako w alarmistycznym tonie podkreśla się istotność potrzeby legislacyjnej, jakiej jakoby naprzeciw wychodzi projekt nowelizacji.

[srodtytul]Rejestracja na raty[/srodtytul]

Odbywa się to jednak swoistym kosztem, który – z punktu widzenia jakości prawa, zasad równego traktowania, a także jedności systemowej – jest co najmniej wysoki, jeśli nie niewspółmierny do celu, jakiemu nowelizacja ma służyć.

Otóż projekt wprowadza rozwiązanie jedynie doraźne, choć czyni to poprzez zmiany iście fundamentalne.

Spółka z o.o. oparta na ustawowym wzorcu umownym ma być – owszem – szybko rejestrowana (przynajmniej z mocy ustawowej deklaracji), ale wyłącznie po to, aby dokonany został jej wpis do rejestru jako taki, choć nie skończy to procesu rejestracyjnego, ale podzieli na raty (proponowany art. 167[sup]1[/sup] k.s.h.). W konsekwencji, aby ów dalszy tok rejestracyjny był respektowany, projektodawca zmuszony był przekreślić jedną z naczelnych zasad prawa spółek kapitałowych (pod rządami k.s.h. podniesionej do rangi prawie absolutnej), mianowicie swoistego domniemania prawidłowości utworzenia już zarejestrowanej spółki. Wprowadzanie do art. 21 k.s.h. dodatkowej przesłanki rozwiązania zarejestrowanej spółki z o.o. z powodu niespełnienia wymogów objętych uzupełniającymi czynnościami rejestracyjnymi postawi pod znakiem zapytania konstrukcję „wpisu sanującego” spółki do rejestru.

[srodtytul]Sztuczny zabieg[/srodtytul]

Problem ten nie zamyka, niestety kwestii przełamywania doraźną zmianą zasad rządzących prawem spółek kapitałowych. Poszukiwanie statystycznego efektu w postaci szybkości rejestracji spółek nie zmieni przecież przyjętej na gruncie k.s.h. formuły pozwalającej działać spółkom kapitałowym już od ich zawiązania jako spółkom w organizacji. Okres tworzenia spółki, choć może być krótki, niejako momentalny, bywa rozłożony w czasie, zwłaszcza ze względu na konieczność zgromadzenia wkładów, jednak spółka jest już organizmem powołanym do życia i nie będąc zarejestrowana, z mocy art. 14 ust. 4 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=BB969913C64D072FF0BBCF347F808B49?id=236773]ustawy o swobodzie działalności gospodarczej[/link] może podjąć działalność gospodarczą, czyli od momentu zawiązania jest pełnoprawnym uczestnikiem obrotu gospodarczego. Spółka w organizacji nie korzysta z dobrodziejstwa jej trwałości (jakkolwiek jest chroniona przez dyrektywy art. 164 § 3 i 165 oraz art. 317 k.s.h.).

Proponowana „szybka ścieżka rejestracyjna” jest zatem zabiegiem sztucznym, stwarzającym istotne zagrożenia i, co najważniejsze, niespełniającym żadnej roli poza efektem statystycznym.

[srodtytul]Dwoisty model[/srodtytul]

Trzeba wreszcie zauważyć i to, że taki tryb zawiązywania i rejestrowania spółki z o.o., jaki oferuje projekt, zamiast szukać rozwiązań dających możliwość szybszej rejestracji spółek w ogóle, tworzy dwoisty model. Model, w którym w sposób szczególnie korzystny ma być traktowana spółka zawiązana bez swobody kontraktowej wspólników, natomiast spółki zakładane na dotychczasowych zasadach mają pozostać w roli poddanych dłuższej procedurze weryfikacyjnej przed zarejestrowaniem.

Jeśli założyć popularność tego rozwiązania w praktyce, okazać się może, że – celem realizacji „szybkiej ścieżki” – sądy rejestrowe będą odkładać na później swoje czynności w zakresie rejestrowania spółek w trybie zwykłym. Słowem, dla dość partykularnie pojętego efektu spółki z o.o. mają być dzielone na lepsze i gorsze. Zdumiewa to, choć kwestia etapowego rejestrowania spółek mogłaby zostać podjęta w toku ogólniejszej dyskusji, zwłaszcza gdy w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego prowadzone są znacznie szersze prace nad reformą prawa spółek kapitałowych.

[srodtytul]Kluczowe zagadnienie[/srodtytul]

Nie może jednak uchodzić uwadze kluczowe zagadnienie: czy koncepcja rejestracji spółki z o.o. na etapie jej zawiązania, połączona z koniecznością realizacji dodatkowych czynności po zarejestrowaniu pod rygorem utraty (upadku) wpisu do rejestru, powinna być przedmiotem pogłębionej analizy czy też może odbywać się w zaproponowanej formule.

Odpowiedź jest oczywista. Analiza taka powinna dotyczyć już to kwestii, czy taki rozkład procesu rejestracyjnego nie zwiększy pracy sądów rejestrowych, już to kwestii ryzyk dla obrotu gospodarczego z udziałem spółek z o.o., skoro chodzi o istotny problem akceptowania stanu, w którym byt spółki wpisanej do rejestru przedsiębiorców byłby niepewny (w tym sensie, że nieprzesądzony).

[srodtytul]Co z jakością[/srodtytul]

Osobnego omówienia wymaga jakość proponowanych rozwiązań, gdyż pozostawia ona wiele do życzenia. Już sam art. 151[sup]1[/sup] budzi szereg zastrzeżeń. Stwarza bowiem wrażenie, że spółka utworzona za pomocą wzorca ustawowego jest osobnym typem (czy podtypem) spółki z o.o., za czym przemawiać ma odesłanie „w sprawach nieuregulowanych odmiennie w niniejszym rozdziale [rozdziale 1 – dod. R. P.]” do przepisów k.s.h. A przecież i inne przepisy stanowiące tylko o pewnych modyfikacjach reguł ogólnych organizowania spółki z o.o., jak art. 158 k.s.h. o wkładach niepieniężnych czy art. 159 o szczególnych korzyściach są przepisami pełniącymi tego rodzaju funkcję i nie zawierają takich odesłań.

„Odrębność” spółki opartej na ustawowym wzorcu widoczna jest tak naprawdę jedynie w propozycji zmiany art. 206 § 1 pkt 4, który miałby nakazywać umieszczanie w pismach spółki z o.o. także informacji, czy wkłady na kapitał zostały wniesione „dla spółki, o której mowa w art. 151[sup]1[/sup]”.

Przepis taki jest jednak zupełnym nieporozumieniem, skoro zgłoszenie wniesienia wkładów zarówno w przypadku tworzenia spółki w oparciu o proponowany art. 151[sup]1[/sup], jak i w „zwykłym” trybie jest konieczne, tyle tylko, że dla tego pierwszego (nowego) trybu miałoby to następować w drugim etapie, już po zarejestrowaniu spółki. Zresztą wynika z tego, że sama koncepcja nie jest do końca przemyślana i autorzy projektu nie potrafią rozstrzygnąć, jaki ma być charakter prawny etapowego zgłaszania spółki z o.o.

Projekt niestety kultywuje rzekomą odrębność tej spółki „nowej” poprzez konsekwentne posługiwanie się w proponowanych przepisach innych ustaw (o KRS, prawa o adwokaturze, prawa o notariacie czy ustawy o radcach prawnych) sformułowaniem „spółka, o której mowa w art. 151[sup]1[/sup] kodeksu spółek handlowych”.

Projekt wprost lekceważy ujęcie systematyczne przepisów tak k.s.h., jak i [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=82EEC7DAD2F4A0B0EC375027ED8D11E8?id=238358]ustawy o KRS[/link]. Proponuje np. w art. 158 k.s.h. nowy § 12, nakładający obowiązek wniesienia wkładów w terminie 7 dni od dnia wpisu spółki do rejestru (tzn. spółki „o której mowa w art. 151[sup]1[/sup]”), mimo że o terminie wniesienia wkładów do spółki z o.o. stanowi w kodeksie art. 163.

Rażą wreszcie błędy logiczne, jak w proponowanym art. 157 § 3, który uzależnia formę umowy spółki od wniosku o jej wpis, a nie odwrotnie. Co więcej zawarte jest tam odesłanie do (również projektowanego) art. 8b ustawy o KRS, który nie ma dotyczyć elektronicznych wniosków rejestrowych w postępowaniu rejestrowym w ogóle, lecz sam odsyłać ma właśnie do przepisów k.s.h. o spółce tworzonej w oparciu o ustawowy wzorzec umowy.

Jest zresztą wyrazem skrajnej nonszalancji zawieranie w proponowanych przepisach zmieniających kodeks odesłań do poszczególnych przepisów ustawowych (z podaniem ich numeracji), mimo że respektowana od wielu lat zasada nakazuje, by w ustawach typu kodeksowego odesłania do innych ustaw odbywały się poprzez wskazanie właściwych przepisów za pomocą ich identyfikacji merytorycznej (np. poprzez odwoływanie się do odpowiedniej instytucji prawnej).

By nie mnożyć przykładów dalszych błędów, warto wskazać na niestaranność w lokalizacji nowego art. 8b ustawy o KRS, który zawierać ma odstępstwa od reguł ogólnych dotyczących wniosków rejestrowych, a które zawiera obecnie art. 19 tej ustawy. Byłaby to może zwykła pomyłka czy brak spostrzegawczości, gdyby nie to, że projekt i tak przewiduje zmiany w samym art. 19 ustawy o KRS. Za swoiste kuriozum uznać natomiast trzeba to, że wymóg rozpoznania wniosku o wpis spółki z o.o. opartej na ustawowym wzorcu w terminie od 1 do 3 dni zawarty jest jednocześnie i w k.s.h. (art. 151[sup]1[/sup] § 3) i w ustawie o KRS (art. 20a ust. 2)!

I na koniec: Lektura tego projektu każe się poważnie zastanowić, czego pochodną jest ten stan rzeczy. Czy można oceniać dobrze to, że inspiracja merytoryczna i stosowne projekty o fundamentalnym znaczeniu dla systemu prawa spółek są przygotowywane nie w powołanej do tego Komisji Kodyfikacyjnej, ale z powołaniem się na jej autorytet?

[i]W latach 2002 – 2003 autor był współtwórcą nowelizacji kodeksu spółek handlowych i ekspertem ministra sprawiedliwości w toku prac legislacyjnych nad tymi zmianami[/i]

Pod koniec czerwca Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego otrzymała do zaopiniowania projekt zmian [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3FE238159F9B0321908D215255863DE5?id=133014]kodeksu spółek handlowych[/link] w wersji z 8 czerwca. Zakłada on wprowadzenie szczególnej procedury rejestrowania spółek z o. o., która byłaby wdrażana wówczas, jeśli wspólnicy zawarli umowę spółki według tzw. ustawowego wzorca umowy.

[srodtytul]Poprawianie statystyki[/srodtytul]

Pozostało 96% artykułu
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"