Była to zmora poprzednich wyborów. Wyrastały wręcz teorie mające wyjaśnić to mocno niepokojące zjawisko, czyli, że im wyższy szczebel samorządu, tym mniejsze zainteresowanie wyborcy głosowaniem (choć jeśli ktoś głosował na daną partię do rady gminy to dlaczego miał nie głosować do rady powiatu?). W ostatnich wyborach samorządowych (2018 r.) mimo zmian prawa wyborczego zaostrzających kontrolę nad przebiegiem głosowania, głosów nieważnych w małych gminach było 2,32 proc., w większych 2,89 proc., w wyborach do rad powiatów – 5,36 proc. a do sejmików aż 6,72 proc. I tak był to niższy odsetek nieważnych głosów niż w poprzednich wyborach samorządowych, zwłaszcza na Mazowszu, w czym jedni upatrywali fałszowanie głosowania, choć formalnie nikt tego nie stwierdził, a najczęściej wskazywanym wyjaśnieniem miało być zastosowanie przy głosowaniu tzw. broszurki w praktyce „ułatwiającej" głosowanie na PSL.