Anna Nowacka-Isaksson ze Sztokholmu
Ruszył proces o korupcję, największy w historii szwedzkiej administracji państwowej. Chodzi o wypłacanie łapówek przy budowaniu więzień. Do procesu przygotowywano się aż trzy lata.
Zarzuty dawania i przyjmowania łapówek postawiono czterem mężczyznom. W epicentrum jednak znalazły się dwie osoby: były szef nieruchomości szwedzkiego systemu więzień i zakładów poprawczych oraz jego bliski przyjaciel.
Bliski przyjaciel był właścicielem spółki konsultingowej. Szef nieruchomości, ignorując wszelkie oficjalne przetargi, przekazywał projekty na budowę więzień wybranym firmom budowlanym. Budowę obiektów karnych planowano w Haparandzie, Härnösand, Östersund i Kristianstad, a aresztu w Sollentunie.
W podzięce za lukratywne kontrakty z systemem penitencjarnym firmy wysyłały na konto spółki przyjaciela prowizję. Prowizja w wysokości 25 milionów szwedzkich koron nie była jednak niczym innym niż łapówką. Przyjaciele dzielili się nią i przeznaczali m.in. na podróże dookoła świata razem z żonami.