Reklama
Rozwiń

Szwecja przestanie adoptować dzieci z innych krajów? Raport specjalnej szwedzkiej komisji wspomina o Polsce

Szwedzka Komisja ds. Adopcji opisała afery z oszustwami i handlem dziećmi. Szwecja może teraz odejść od międzynarodowych adopcji. Mowa też o przeprosinach i zadośćuczynieniu.

Publikacja: 09.07.2025 04:37

Szwecja przestanie adoptować dzieci z innych krajów? Raport specjalnej szwedzkiej komisji wspomina o Polsce

Foto: AdobeStock

Korespondencja ze Sztokholmu
Komisję ds. Adopcji po doniesieniach mediów o kradzieżach dzieci z biednych domów, by je sprzedać i adoptować w Szwecji, powołała cztery lata temu ówczesna socjaldemokratyczna minister do spraw dzieci, osób starszych i równości płci Lena Hallengren. Teraz komisja przedstawiła swój raport centroprawicowemu obozowi rządzącemu.

Według komisji w Królestwie Szwecji tysiące dzieci zostało oddanych do adopcji na podstawie sfałszowanych dokumentów i w wyniku nieetycznych działań. W wielu przypadkach brakowało też dowodów, by biologiczni rodzice wyrazili zgodę na ich oddanie. 

Czytaj więcej

Szwecja coraz mniej atrakcyjna dla azylantów. Skazani mogą stracić prawo pobytu w kraju

– Konkluzja jest taka, że w procedurach adopcji zagranicznych dochodziło do nieprawidłowości. Istnieją potwierdzone przypadki handlu dziećmi w każdej dekadzie od 1970 r. do dziś – skonstatowała autorka raportu Anna Singer, która wręczyła dokument ministrze spraw socjalnych Camilli Walterson-Gronvall z Umiarkowanej Partii Koalicyjnej.

Z analizy Anny Singer, profesorki prawa cywilnego, wynika, że choć organy kontroli, organizacje pośredniczące w adopcjach małoletnich oraz rząd miały wiedzę o nadużyciach i nieprawidłowościach, to nie podjęto radykalnych działań, by „system” naprawić. Odpowiednie instytucje obdarzały „system” zbyt dużym zaufaniem, a polityka państwa miała adopcje ułatwiać. 

Koniec z dalszymi adopcjami, przeprosiny, pomoc dla adoptowanych – postulaty Komisji ds. Adopcji

Jednym z najważniejszych postulatów raportu jest propozycja, by Szwecja zaprzestała międzynarodowych adopcji. Singer nie zamierza ich zakazywać jedynie w wypadku, gdy dziecko pragną przysposobić bliskie mu osoby. Uważa, że obóz rządzący powinien przeprosić adoptowanych i ich biologicznych rodziców, co przyczyni się do zrozumienia, że naruszono prawa człowieka.

Czytaj więcej

Szwecja: Adopcyjni rodzice oddali dziecko. "Rozmyślili się"

Jej zdaniem rząd powinien powołać narodowe centrum dla adoptowanych, by mogli tam otrzymać wsparcie psychologa, a także pomoc w odnalezieniu swoich korzeni. Państwo powinno też przyznać dotacje na podróże do krajów pochodzenia adoptowanych. 

Według raportu od lat 50. ubiegłego wieku w Szwecji adoptowano z innych krajów około 60 tysięcy dzieci. Statystyka nie uwzględnia jednak dzieci przysposobionych przez osoby najbliższe i pochodzących z innych państw nordyckich.

Liczba adopcji wskazywała stałą tendencję zwyżkową od 1969 r. Najwięcej, bo od 1700 do 1900 rocznie, zanotowano w latach 1976-1981. Potem ich liczba stale malała.

W ubiegłym roku zarejestrowano już tylko 54 międzynarodowe adopcje. Nadal jednak jest tu najwięcej adopcji per capita w świecie. Premier kraju, Ulf Kristersson z Umiarkowanej Partii Koalicyjnej, adoptował trzy dziewczynki z Chin, a Jan Björklund, były lider Liberałów, wicepremier Szwecji w latach 2010-2014, ostatnio mianowany na królewskiego marszałka, usynowił dwóch chłopców z Korei Południowej. 

Wątki polskie w raporcie o międzynarodowych adopcjach

Kraje, z których Szwedzi najczęściej brali dzieci na wychowanie, to: Korea Południowa, Indie, Kolumbia, Chiny, Sri Lanka, Chile, Tajlandia, Wietnam, Polska i Etiopia.

Raport stwierdza, że w procedurach prywatnych adopcji w końcu lat 80. polscy adwokaci pobierali wysokie opłaty od szwedzkich rodzin szukających maluchów do przysposobienia

Raport stwierdza, że co najmniej w dziesięciu krajach, m.in. w Chinach, Polsce, na Tajwanie, w Tajlandii i Wietnamie dochodziło do transakcji dziećmi. Poza potwierdzonymi kazusami istniały podejrzenia, że handel maluchami odbywał się także na obszarach innych krajów, ocenia autorka publikacji. Tam, gdzie Komisja ds. Adopcji weryfikowała działalność w tej materii, kierownicy domów dziecka, adwokaci i pośrednicy mogli zarabiać pieniądze na przysposabianiu dzieci w Szwecji. 

Jakie są szczegóły związane z Polską? Raport stwierdza, że w procedurach prywatnych adopcji w końcu lat 80. polscy adwokaci pobierali wysokie opłaty od szwedzkich rodzin szukających maluchów do przysposobienia. Jeden z adwokatów, zaznacza raport, domagał się 50 tys. koron szwedzkich, by polskie władze mogły zaakceptować adoptujących szwedzkich rodziców.

Czytaj więcej

Anna Nowacka-Isaksson: Szwecja wzmacnia obronę cywilną

Szwedzka ambasada słyszała też pogłoski o tym, że osoby, które nie miały nic wspólnego z Polską, zmuszano do wykładania na procedury dodatkowych pieniędzy. Pomagało to ominąć warunek, by co najmniej jeden z partnerów adoptujących był powiązany z Polską. O handlu polskimi dziećmi szwedzkie media informowały w latach 90. przy okazji prywatnych adopcji, jak również w sytuacjach, gdy pary opiekowały się wybranymi maluchami i sponsorowały je.

Matki zawiadamiano o śmierci dziecka zaraz po porodzie, podczas gdy zostało ono uprowadzone do adopcji. Jedna Chilijka 45 lat później odebrała telefon ze Szwecji, że jej dziecko żyje.

Sporo uwagi raport poświęca poważnym nadużyciom w Chile, skąd adoptowano w Szwecji ponad 2000 dzieci. Adoptowanych obwieszczano zmarłymi lub porywano. Wiele osób składało zeznania, że matki zawiadamiano o śmierci dziecka zaraz po porodzie, podczas gdy naprawdę zostało ono uprowadzone do adopcji. Jedna Chilijka 45 lat później odebrała telefon ze Szwecji z informacją, że jej dziecko żyje.

Były też sytuacje, gdy ktoś inny niż matka przekazał dziecko do adopcji bez wiedzy lub wbrew woli rodziców. Zdarzało się też, że chilijskie matki nie rozumiały, że dokumenty, które podpisały, stanowiły zgodę na przyszłe oddanie dziecka innej rodzinie.

Zawsze ta sama historia pojawia się w opowieściach o Chinach. Dzieci miały być „porzucone na ulicy” bez imienia i nazwiska. Operowali tam ludzie, którzy wykorzystywali oficjalną „politykę jednego dziecka” Pekinu dla własnych zysków. Pojawiali się u par, którym urodziło się jedno dziecko za dużo i zabierali je, by sprzedać je do domu dziecka.

Obecny premier Szwecji Ulf Kristersson kierował przed dwoma dekadami Centrum Adopcji. Co mu się zarzuca?

Pojawia się wątek z premierem kraju w tle. Ulf Kristersson piastował mianowicie w latach 2003-2005 funkcję szefa Centrum Adopcji, która jest jedną z największych na świecie instytucji zajmujących się zagranicznymi adopcjami. W okresie, gdy Kristersson zawiadował organizacją, liczba adopcji z Chin dwukrotnie wzrosła, choć ujawniono wówczas handel dziećmi i korupcję.

Czytaj więcej

Adopcja tylko dla Polaków. „A liczba chętnych maleje”

Według dziennika „Dagens Nyheter”, szef Centrum Adopcji uzyskał na początku 2000 r. informację o uprowadzaniu chińskich dzieci, by je sprzedawać bezdzietnym parom. Mimo tych doniesień – komentuje gazeta – organizacja kontynuowała pośredniczenie w adopcjach z co najmniej jedenastu domów dziecka, gdzie dochodziło do handlu najmłodszymi i oszustw. 

W związku z rekomendacjami raportu, by gabinet Ulfa Kristerssona wystąpił z przeprosinami, ci, których to dotyczy, domagają się też zadośćuczynienia w formie ekonomicznej. Premier zadeklarował na razie, że nie wyklucza przeprosin. Zadeklarował też, że dokładnie przeanalizuje postulaty Komisji ds. Adopcji.

Korespondencja ze Sztokholmu
Komisję ds. Adopcji po doniesieniach mediów o kradzieżach dzieci z biednych domów, by je sprzedać i adoptować w Szwecji, powołała cztery lata temu ówczesna socjaldemokratyczna minister do spraw dzieci, osób starszych i równości płci Lena Hallengren. Teraz komisja przedstawiła swój raport centroprawicowemu obozowi rządzącemu.

Według komisji w Królestwie Szwecji tysiące dzieci zostało oddanych do adopcji na podstawie sfałszowanych dokumentów i w wyniku nieetycznych działań. W wielu przypadkach brakowało też dowodów, by biologiczni rodzice wyrazili zgodę na ich oddanie. 

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Młodzi Polacy wątpią w demokrację. Są wyniki sondażu
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Wspomnienie
Julian McMahon, gwiazda „Fantastycznej Czwórki” i „Nip/Tuck”, zmarł w wieku 56 lat
Społeczeństwo
Holandia zakazuje petard w sylwestra. Powodem narastająca przemoc
Społeczeństwo
W którym kraju w Europie są najdłuższe wakacje? Odpowiedź może zaskoczyć
Społeczeństwo
Budapeszt. Tysiące uczestników węgierskiej parady równości