Jednym z największych problemów, przed jakimi stają sąd, strony i ich pełnomocnicy w postępowaniu o rozwód i separację, jest rozstrzygnięcie o miejscu pobytu dziecka i kontaktach z nim na czas trwania postępowania. Konieczność ustalenia przez sąd, gdzie (z kim) dziecko będzie mieszkać do czasu prawomocnego zakończenia sprawy i jakie do tego czasu będzie miało kontakty z drugim rodzicem, ma dwie przyczyny. Po pierwsze – długotrwałość postępowania sądowego. W obu warszawskich sądach okręgowych przeciętny proces o rozwód trwa dwa–trzy lata, w każdym razie w tych sprawach, w których dochodzi do sporu o winę za rozkład pożycia, o władzę rodzicielską i kontakty z dziećmi. Po drugie – postawa stron. Duża część rozwodzących się małżonków nie jest zainteresowana porozumieniem się w sprawach dzieci lub nie potrafi się porozumieć. Przyczyny tego bywają różne; od zwykłych różnic zdań, niewynikających ze złych intencji, do jednoznacznie negatywnych postaw używania dziecka jako argumentu w sporze czy reglamentowania kontaktów z dzieckiem do wymuszenia określonych zachowań drugiej strony. Niezależnie od przyczyn tych konfliktów konieczność ich natychmiastowego rozwiązywania nie podlega dyskusji. Przede wszystkim ze względu na dobro dziecka będącego zasadniczą, a w ostatecznym rozrachunku – w istocie jedyną dyrektywą prawa opiekuńczego.
Środki są, ale...
Rozwiązaniu sporu rodziców o miejsce pobytu i kontakty z dzieckiem na czas trwania procesu służy postępowanie zabezpieczające, w toku którego sąd wydaje postanowienia kształtujące tymczasowo – do zakończenia postępowania – określone stosunki prawne.
Z istoty postępowania zabezpieczającego wynika, że (poza szczególnym przypadkiem art. 742 § 3 kodeksu postępowania cywilnego) postanowienie zabezpieczające jest natychmiast wykonalne, a ewentualne zażalenie nie wstrzymuje jego wykonania. Teoretycznie istnieją więc instrumenty procesowe pozwalające szybko i skutecznie, tj. w sposób wiążący strony, rozstrzygnąć o miejscu pobytu i kontaktach z dzieckiem, co daje możliwość zapobieżenia negatywnym skutkom braku zabezpieczenia. W praktyce na skutek błędnego przepisu następuje paraliż instytucji zabezpieczenia, a rozstrzygnięcie sądu opiekuńczego zastępuje samopomoc.
O co chodzi? Postępowanie zabezpieczające w przedmiocie władzy rodzicielskiej i kontaktów z dzieckiem podlega regulacji art. 7561 k.p.c., zgodnie z którym „W sprawach dotyczących pieczy nad małoletnimi dziećmi i kontaktów z dzieckiem sąd orzeka w przedmiocie zabezpieczenia po przeprowadzeniu rozprawy, chyba że chodzi o wypadek niecierpiący zwłoki".
Przepis ten został wprowadzony ustawą z z 16 września 2011 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (DzU nr 233, poz. 1381) 3 maja 2012 r. Wcześniej – od 2004 r. – rozpoznawanie wniosków o zabezpieczenie w sprawie powierzenia pieczy nad dzieckiem i kontaktów z dzieckiem odbywało się na zasadach ogólnych postępowania zabezpieczającego, czyli na posiedzeniach niejawnych. Taka sytuacja pozwalała na ogół spełnić postulat szybkości postępowania, budziła jednak wątpliwości ze względu na możliwość naruszenia praw drugiej strony postępowania.