Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 05.11.2018 18:28 Publikacja: 05.11.2018 18:28
Kiedy i gdzie, jeśli nie w Marszu Niepodległości możemy pokazać, że umiemy się łączyć mimo wszystko
Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek
W latach 70. spotykałem endeków, którzy odmawiali jakiejkolwiek pomocy w działalności przeciw komunie. Chcieli „zachować esencję narodu", którą my, opozycjoniści, mogliśmy wykrwawić. Nic nie znaczyło, że nasz opór wyrzekał się użycia siły. W tych latach po Marcu '68 przechodnie bali się podnosić ulotki z ulicy. Pamiętam, jak trudno było – nawet po karnawale Solidarności – znajdować lokale na konspiracyjne drukarnie.
Idę na Marsz Niepodległości, bo wierzę w ćwiczenie aktów solidarności. Uczestniczyłem, jako niewierzący, w procesjach Bożego Ciała prowadzonych przez prymasa Wyszyńskiego. I tak samo teraz wierzę, że Marsz Niepodległości ma tym większy sens, im bardziej spieramy się ze sobą. Dlatego patrzę spokojnie na Obywateli RP, którzy wykorzystują prawo do publicznych demonstracji i twierdzą, że nie ma wolności.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Adam Strzembosz był człowiekiem integralnym: wiernym swemu sumieniu, wartościom, które ukształtowały, poczuciu s...
PiS i Koalicja Obywatelska mają podobny problem. Sondaże nie dają im wystarczającego poparcia, by rządzić w przy...
Szymon Hołownia twierdzi, że nie ma miejsca w Sejmie dla „patoposłów”, chociaż wiadomo, że jest i to całkiem spo...
Wojna hybrydowa stała się dla Moskwy elementem polityki imperialnej. Nie ma w niej rozróżnienia na wojnę i pokój...
Powiedzieć, że książka Edwarda Luce’a, dziennikarza „Financial Timesa”, o Zbigniewie Brzezińskim, „Zbig”, była b...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas