[b][link=http://blog.rp.pl/blog/2009/03/22/tomasz-wiscicki-kosciol-nie-zmierzyl-sie-z-przeszloscia/]skomentuj na blogu[/link][/b]
Oświadczenie Konferencji Episkopatu Polski z 11 marca dotyczące (braku) współpracy biskupów ze służbami specjalnymi PRL wpisuje się w ciąg stanowisk episkopatu na temat tej kwestii, o których można powiedzieć różne rzeczy, tylko nie to, że są konsekwentne.
Przypomnijmy tytułem przykładu: najpierw wieloletnie milczenie, a potem z jednej strony memoriał uznający deklarację współpracy za szkodliwą dla Kościoła, a z drugiej – obronę abp. Stanisława Wielgusa przez wielu prominentnych hierarchów, z prymasem Polski na czele, mimo stanowiska Kościelnej Komisji Historycznej powołanej przez sam episkopat stwierdzającej, "że istnieją liczne, istotne dokumenty potwierdzające gotowość świadomej i tajnej współpracy ks. Stanisława Wielgusa z organami bezpieczeństwa PRL. Z dokumentów wynika również, że została ona podjęta".
Dziś dowiadujemy się za to – z powołaniem na prace tejże Komisji – że Stolica Apostolska "nie znajduje podstaw do oskarżenia członków Episkopatu Polski o zawinioną i dobrowolną współpracę ze służbami bezpieczeństwa PRL". Biskupi seniorzy, w tym abp Wielgus, także są członkami episkopatu. Czy oznacza to, że niedoszły metropolita warszawski pospieszył się z rezygnacją? Takiego wniosku w oświadczeniu na szczęście nie znajdziemy.
[srodtytul]Zamknięta sprawa [/srodtytul]