Zwrot ku Azji, ale po chińsku

Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Chin po azjatyckim tournée prezydenta Obamy.

Publikacja: 16.05.2014 12:25

Rafał Tomański

Rafał Tomański

Foto: Fotorzepa

Amerykański prezydent gościł kilkanaście dni temu w kilku krajach Azji Południowo-Wschodniej. Dawał gwarancje bezpieczeństwa, potwierdzał gotowość do obrony przed ewentualną agresją ze strony Chin (to słyszał japoński premier Abe w kontekście wysp Senkaku), mówił także o przywróceniu do działania baz wojskowych (na Filipinach). USA deklarowało także podsyłanie azjatyckim partnerom sprzętu wojskowego, tak na wszelki wypadek. W tle tych deklaracji trwały rozmowy o kształcie Partnerstwa Transpacyficznego (TPP), które ma na celu stworzenie największej strefy wolnego handlu na świecie. Z pominięciem Chin. Pozostawało tylko czekać na reakcję Pekinu.

Mocni Chińczycy...

Chińczycy wszystko widzą, mają świetną pamięć i gdy nie reagują od razu, nie znaczy, że nie czują potrzeby. Ich brak reakcji ma większą moc oddziaływania niż działania podejmowane, gdy wszyscy ich oczekują. Przez ich kraj przetacza się obecnie gospodarcze spowolnienie, dobrze radzą sobie w sumie głównie kasyna w Makau, bogacze wyprowadzają z Chin coraz więcej gotówki, partia przeprowadza plan rewitalizacji państwa, a do kompletu widmo krachu powodowanego przez sektor parabankowy jest coraz bardziej realne. Z powodu rozluźnienia rynku kredytowego pieniądze można w Chinach uzyskać praktycznie nawet od stoczni. Klęska wisi na horyzoncie i to wcale nie tak dalekim, jak mogłoby się wydawać.

Ponieważ tak wielkie państwo z ambicjami nie może po prostu dać się ponieść wiatrom historii, partia komunistyczna dba o swoje. Najlepszą metodą grania na nosie sąsiadom i eskalowanie napięć jest metoda wywoływania sporów terytorialnych. Te z Japonią przynoszą od ponad półtora roku zamieszanie dyplomatyczne na linii Pekin-Tokio. Japonia także nie jest bez winy w tej sytuacji i podsyca własny nacjonalizm. Od kilku dni jesteśmy świadkami zaostrzających się antychińskich protestów w Wietnamie, które wynikają z postawienia przez Chiny platformy wiertniczej na terenie Wysp Paracelskich, do których prawo rości sobie rząd z Hanoi. Napięcia pojawiły się w tym samym czasie także na linii Pekin-Manila, gdy filipińskie wojsko odkryło ładunek objętych ochroną żółwi na chińskiej łodzi. Chiny uwielbiają grać z otaczającymi je państwami w kotka i myszkę. Jest to zgodne z dewizą Deng Xiaopinga, który prowadząc kraj z komunistycznej zapaści do kapitalistycznego urynkowienia mówił o kocie, którego kolor nie jest ważny, ponieważ liczy się tylko to, czy łowi myszy.

...kontra Wietnam...

W Wietnamie zamieszki przybierają na sile. Ostatnie doniesienia mówiły o co najmniej 21 zabitych w prowincji Ha Tinh. Atakowane są chińskie zakłady produkcyjne, czasem nawet liczy się fakt, że na szyldzie danego przedsiębiorstwa co bardziej gorliwi aktywiści znajdują chińskie znaki. Chińczycy są obecnie na cenzurowanym, ponieważ Wietnamczycy nie życzą sobie, żeby bezkarnie zagarniali im ich teren. Stany Zjednoczone apelują do obu stron o pokojowe rozwiązanie problemu.

Być może za chwilę trzeba będzie apelować o spokój także na Filipinach. Chiny zachowują się wobec tego państwa podobnie i wraz z masowym polowaniem na żółwie prowadzą także budowę lotniska na jednej z mikrowysepek archipelagu Spratly. To kolejne egzotycznie brzmiące dla nas miejsce, po wyspach Paracelskich, które chce Wietnam, o którym słychać coraz częściej. Strona filipińska utrzymuje – podając jako dowód zdjęcia dokumentujące postęp prac przy budowie pasa do lądowania – że Chińczycy prowadzą coraz bardziej zaawansowane prace na rafie Johnsona. Być może jest to wstęp do stworzenia w okolicy Filipin chińskiej bazy wojskowej.

...oraz Filipiny

Region wysp Spratly to teren sporny dla 8 państw, teren bogaty w złoża surowców energetycznych i na niekorzyść dla wszystkich bardzo uczęszczany punkt w podróży między portami. Co roku przekraczają go statki wiozące towar o wartości ponad 5 bilionów dolarów. Filipińczycy protestują przeciwko chińskiej aktywności o podejrzanym charakterze. Czują się coraz bardziej niepewnie i nie chcą, by pewnego dnia okazało się, że pod swoim bokiem wyrosła im kontrolowana przez Pekin baza marynarki i lotnictwa. Aktywność Chińczyków została potwierdzona także ostatnio podczas lotów przeczesujących teren w celu odnalezienia zaginionego malezyjskiego samolotu MH 370.

Chiny podpisały z krajami ASEAN (Stowarzyszeniem Narodów Azji Południowo-Wschodniej, Association of Southeast Asian Nations) w 2002 roku deklarację o pokojowym rozstrzyganiu sporów terytorialnych. Niestety deklaracja nie jest wiążąca, dlatego trudno powiedzieć, co przyniosą kolejne tygodnie narastających sporów w regionie. Każda ze stron sporu czuje się na równi z pozostałymi, samo ASEAN nie ma konkretnego wpływu na politykę Chin, dlatego bardzo potrzeba skutecznego planu mediacji i przewodnika dla coraz bardziej skłóconych ze sobą państw.

Amerykański prezydent gościł kilkanaście dni temu w kilku krajach Azji Południowo-Wschodniej. Dawał gwarancje bezpieczeństwa, potwierdzał gotowość do obrony przed ewentualną agresją ze strony Chin (to słyszał japoński premier Abe w kontekście wysp Senkaku), mówił także o przywróceniu do działania baz wojskowych (na Filipinach). USA deklarowało także podsyłanie azjatyckim partnerom sprzętu wojskowego, tak na wszelki wypadek. W tle tych deklaracji trwały rozmowy o kształcie Partnerstwa Transpacyficznego (TPP), które ma na celu stworzenie największej strefy wolnego handlu na świecie. Z pominięciem Chin. Pozostawało tylko czekać na reakcję Pekinu.

Pozostało 87% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?