Michał Szułdrzyński: Fotka z Donaldem Trumpem – ostatnia szansa na podreperowanie wizerunku Karola Nawrockiego?

Spotkanie z Donaldem Trumpem tuż przed wyborami to polityczna ruletka. Ma pomóc Karolowi Nawrockiemu zyskać powagę i wiarygodność, ale nieprzewidywalność prezydenta Stanów Zjednoczonych i jego spadające notowania mogą też pogłębić problemy kandydata PiS.

Publikacja: 02.05.2025 17:08

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Foto: PAP/Łukasz Szeląg

Organizowanie podczas majowego święta spotkanie Karola Nawrockiego z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem ma tylko jeden cel – próbę poprawy wizerunku kandydata. Widocznie sztabowcy PiS uznali, że warto podjąć ryzyko takiego spotkania, a potencjalne zyski wizerunkowe dla Nawrockiego mogą być większe od ewentualnych ryzyk.

Czym ryzykuje Karol Nawrocki spotykając się krótko przed wyborami z prezydentem USA Donaldem Trumpem?

Tych nie brakuje, szczególnie biorąc pod uwagę nieprzewidywalność amerykańskiego prezydenta. W dodatku jego notowania w Polsce spadają na łeb na szyję – pisali o tym już Estera Flieger i Jędrzej Bielecki. W tej chwili – jak się wydaje – Trump jest w fazie rozczarowania Władimirem Putinem i spotkanie nie będzie aż tak dużym problemem.

Ale w ciągu dwóch tygodni, które zostały do wyborów, Trump może – jako całkowicie nieprzewidywalny polityk – kilka razy zmienić kierunki swej polityki międzynarodowej, tak, że powszechna krytyka pod jego adresem mogłaby wówczas bardziej szkodzić niż pomagać Nawrockiemu.

Mimo to szabowcy PiS uznali, że to ryzyko warte poniesienia. Dlaczego? Najwidoczniej uznali, że Nawrocki ma deficyty wizerunkowe, które spotkanie z wciąż najpotężniejszym politykiem na świecie może pomóc zniwelować.

Jakie wizerunkowe deficyty może zniwelować spotkanie Nawrockiego z Trumpem

Tym deficytem jest deficyt powagi i tego czegoś, co sprawia, że ktoś jest uważany za męża stanu. Skoro postawiono na takie ryzyko, otoczenie Nawrockiego musiało uznać, że ten brak jest zbyt poważny, że może wręcz zagrozić wynikowi wyborczemu. I dlatego lepiej jest postawić wszystko na jedną kartę i spróbować zdobyć coś, co w imaginarium prawicowych wyborców wydaje się Świętym Graalem: fotkę z Trumpem.

I choć nie ma przepływów elektoratów między Platformą a PiSem, w drugiej turze walka toczyć się będzie o każdy głos. Zmobilizowanie każdego potencjalnego wyborcy, albo zdemobilizowanie obywatela, który mógłby poprzeć przeciwnika, będzie tym, co zdecyduje o tym, kto 6 sierpnia zamieszka w Pałacu Prezydenckim.

I w starciu na wizerunki męża stanu i kogoś mającego możliwość prowadzenia polityki zagranicznej Nawrocki przegrywał z Rafałem Trzaskowskim. Choć wizerunek prezydenta Warszawy był chwilami zbyt elitarny, to jednak, poza hejtującą go prawicą, trudno odmówić mu doświadczenia międzynarodowego – był najpierw ekspertem do spraw integracji europejskiej, potem europosłem, ministrem ds. europejskich, wreszcie prezydentem stolicy. Na korzyść Nawrockiego przemawiać miała „aktywna polityka międzynarodowa”, jaką miał prowadzić jako szef Muzeum II Wojny Światowej, a później prezes IPN. I piszę to bez ironii, bo budowanie relacji z zagranicznymi partnerami to część pracy na tych stanowiskach. Ale to zupełnie inna liga niż spotkania czy negocjacje ze światowymi przywódcami.

Kto przekona Polaków w drugiej turze, że lepiej zadba o ich bezpieczeństwo

Ale w drugiej turze bój toczyć się będzie jeszcze o coś więcej. Choć zaufanie do Trumpa spada, to wciąż większość Polaków – co zrozumiałe i słuszne – uważa, że gwarantem bezpieczeństwa naszego kraju jest zakorzenienie zarówno w strukturach europejskich, jak i sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. I w tym znaczeniu zdjęcie z Trumpem może być dla części wyborców argumentem. Czy te rachuby się sprawdzą? Przekonamy się 1 czerwca po 21, a już wcześniej jakieś sygnały płynąć będą z pierwszych sondaży przeprowadzonych po majówce.

Organizowanie podczas majowego święta spotkanie Karola Nawrockiego z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem ma tylko jeden cel – próbę poprawy wizerunku kandydata. Widocznie sztabowcy PiS uznali, że warto podjąć ryzyko takiego spotkania, a potencjalne zyski wizerunkowe dla Nawrockiego mogą być większe od ewentualnych ryzyk.

Czym ryzykuje Karol Nawrocki spotykając się krótko przed wyborami z prezydentem USA Donaldem Trumpem?

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
felietony
Przegląd kadr i atestacja stanowisk pracy w rządzie Donalda Tuska
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Pietryga: Polska skręca na prawo. Czy Donald Tusk popełnił strategiczny błąd?
Opinie polityczno - społeczne
Pięć najważniejszych wniosków po I turze, którą wygrali Kaczyński i Tusk
Opinie polityczno - społeczne
Marek Cichocki: Kluczowa dla Polski jest zdolność budowania relacji z USA
Opinie polityczno - społeczne
Hity i kity kampanii. Długa i o niczym, ale obfitująca w debaty