Centralnym pojęciem tego systemu władzy było magiczne pojęcie „modernizacja". Dzisiaj między innymi za sprawą kryzysu migracyjnego oraz konfliktu wokół praworządności próbuje się przywrócić w Europie dawną dychotomię i odtworzyć stary i sprawdzony system panowania w oparciu o podział na cywilizowany Zachód i modernizujący się dziki Wschód.
Europa znalazła się w samym środku domowej wojny ideologicznej. Jej logika tworzy sytuację, w której istnieją tylko dwie możliwości: można być albo liberałem, albo faszystą. Ten wybór zostaje utożsamiony z podziałem na Wschód i Zachód. Kiedy na przełomie lat 80. i 90. XX wieku ważyły się losy zjednoczenia Niemiec, podczas ulicznych zgromadzeń w miastach NRD ludzie skandowali hasło „jesteśmy jednym ludem". Dzisiaj, w Chemnitz, we wschodnioniemieckiej Saksonii, popularność zdobywa inne hasło: „Jesteśmy ludem, nie nazistami".