Izrael łączą z Polską bardzo dobre stosunki. I z dnia na dzień nasze relacje rozwijają się w coraz lepszym kierunku. Dlatego przemyt broni na pokładzie statku przechwyconego przez Izrael, którego część załogi stanowili Polacy, nie będzie miał wpływu na wzajemne relacje. Jednak chciałbym, żeby Polacy dobrze zrozumieli sytuację, w jakiej przyszło nam w Izraelu żyć.
[srodtytul]W stanie wojny[/srodtytul]
Państwo Izrael powstało 61 lat temu. Po dwóch tysiącach lat braku suwerenności i niepodległości. Do Izraela przyjechali Żydzi z całego świata. Według ostatnich danych – ze 117 krajów. Bardzo dużo Żydów przyjechało z Polski i Rosji, ale też z krajów Afryki Północnej oraz z Ameryk Południowej i Środkowej. Przyjechali nawet z Indii i Afganistanu. Pod koniec 2008 r. Izrael miał prawie 7,6 mln obywateli, w tym prawie 6 mln Żydów.
Od początku powstania państwa Izrael był w stanie wojny. A nawet wcześniej. Tak naprawdę żydowskie społeczeństwo żyjące w Palestynie znajdowało się w stanie wojny jeszcze przed powstaniem Państwa Izrael, a cały konflikt żydowsko-palestyński trwa już ponad 120 lat. I niestety jeszcze się nie zakończył.
Oto jak dziś przedstawia się sytuacja na froncie. Na północy Izraela jest Hezbollah – z którym w 2006 roku toczyliśmy drugą wojnę libańską. Na południu Izraela, w Strefie Gazy, jest Hamas. Z nim ostatnia wojna toczyła się pod koniec 2008 i na początku 2009 roku. Dość spokojna jest jedynie granica z Autonomią Palestyńską – w ciągu ostatnich dwóch lat terror napływający stamtąd się zmniejszył.