Wosicki: Cel nie może uświęcać środków

Twierdzenie, jakoby metoda in vitro leczyła bezpłodność, jest przekłamaniem. Para, która podda się temu uciążliwemu zabiegowi, pozostaje bezpłodna – twierdzi działacz ruchu pro life

Aktualizacja: 06.10.2010 10:53 Publikacja: 05.10.2010 19:32

Wosicki: Cel nie może uświęcać środków

Foto: BIP

Red

Powinno się doprowadzić do delegalizacji metody in vitro w Polsce. Wady tej metody w sposób zdecydowany przeważają bowiem nad zaletami. Zabiegi in vitro z pewnością nie powinny być w jakikolwiek sposób wspierane przez państwo. Obywatele powinni się składać wyłącznie na procedury, co do których nie ma wątpliwości, że służą dobru całego społeczeństwa. Nie można natomiast zmuszać podatników do finansowania zabiegu, który jest niezgodny z ich sumieniem. A tak byłoby w przypadku zabiegów sztucznego zapłodnienia.

Kościół katolicki, którego opinię podziela przecież znaczna część Polaków, wskazuje, że jest to metoda nieetyczna. Jej immanentną cechą jest niszczenie ludzkich embrionów i naruszanie ludzkiej godności.

[srodtytul]Ryzyko wad rozwojowych dziecka[/srodtytul]

Warto zauważyć, że na całym świecie, także w Polsce, mnożą się nadużycia związane z zabiegami in vitro. Coraz więcej jest procesów, w których kobiety kłócą się o to, która z nich jest właściwą matką dziecka. Pojawiają się pojęcia matki biologicznej, matki nosicielki, matki opiekunki. Powstają banki spermy, jajeczek, hodowle dzieci o określonych cechach. Bardzo wyraźnie widać, że cały ten system prowadzi do uprzedmiotowienia człowieka. Dziecko już nie jest podmiotem, ale staje się towarem.

Te dwa zasadnicze elementy: niszczenie ludzkich embrionów oraz uprzedmiotowienie człowieka sprawiają, że metoda in vitro, mimo szczytnych celów, które jej przyświecają, jest nie do zaakceptowania. Wzniosły cel, jakim są narodziny nowego człowieka, nie może uświęcać środków.

Argumentów świadczących przeciwko tej metodzie jest zresztą więcej. Badania pokazują, że dzieci poczęte pozaustrojowo są obarczone większym ryzykiem wystąpienia wad rozwojowych. Ich start w życie jest zdecydowanie trudniejszy w porównaniu z dziećmi poczętymi metodami naturalnymi. Znam wiele relacji rodziców, którzy zdecydowali się na zapłodnienie metodą in vitro, a później żałowali swojej decyzji. Nie każdy ma bowiem świadomość, jak upokarzająca jest to procedura i jakie mogą być jej skutki uboczne. Terapia hormonalna wywołuje zmiany w organizmie kobiety. Dochodzą do tego wyrzuty sumienia. Kobieta cały czas pamięta, że gdzieś tam są jej zamrożone zarodki.

Konstytucja Rzeczypospolitej zapewnia każdemu człowiekowi prawo do życia. Ewentualne prawo legalizujące zabieg in vitro należałoby więc zbadać pod względem zgodności z ustawą zasadniczą. My na pewno będziemy tę kwestię podnosić.

[srodtytul]A co z naprotechnologią?[/srodtytul]

Należy z całą siłą podkreślić, że twierdzenie, jakoby metoda in vitro leczyła bezpłodność, jest przekłamaniem. Jest to tylko obejście głównego problemu, ponieważ para, która podda się temu uciążliwemu zabiegowi, nadal pozostaje bezpłodna.

Wielu entuzjastów in vitro zapomina tymczasem, że dysponujemy coraz lepszymi metodami alternatywnymi. Rozwija się naprotechnologia, metoda tańsza, co do której nie ma żadnych wątpliwości etycznych, a którą coraz skuteczniej można leczyć bezpłodność. W debacie publicznej za mało się o tym mówi. Powstaje przez to fałszywe wrażenie, że jedynym ratunkiem dla dotkniętej bezpłodnością pary jest zabieg in vitro.

[srodtytul]Wygrała ideologia[/srodtytul]

Decyzję komitetu noblowskiego uważam za czysto ideologiczną. Mieliśmy już do czynienia z wieloma kontrowersyjnymi nagrodami pokojowymi czy literackimi. Teraz komitet zaczyna kierować się pobudkami ideologicznymi nawet w dziedzinie nauk ścisłych. W uzasadnieniu stwierdzono, że nagroda ma na celu zwalczanie stereotypów związanych z zapłodnieniem in vitro. Powszechnie wiadomo, że zastrzeżenia co do tej metody formułuje przede wszystkim Kościół katolicki. Za stereotypy komitet noblowski uważa więc nauczanie Kościoła zawarte między innymi w wydanej niedawno instrukcji "Dignitas personae". Nie próbowano nawet podjąć merytorycznej dyskusji z zawartymi w niej argumentami. To postawa typowa dla liberalno-lewicowych środowisk, które najpoważniejsze nawet zastrzeżenia etyczne sprowadzają do rangi uprzedzeń.

W mojej opinii na Nobla zasługiwał w tym roku zespół pracujący nad coraz lepszą metodą naprotechnologiczną.

[i]not. tyc

[b]Paweł Wosicki[/b] jest doktorem nauk fizycznych, działaczem społecznym i publicystą. Prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, przewodniczący Rady Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich[/i]

Powinno się doprowadzić do delegalizacji metody in vitro w Polsce. Wady tej metody w sposób zdecydowany przeważają bowiem nad zaletami. Zabiegi in vitro z pewnością nie powinny być w jakikolwiek sposób wspierane przez państwo. Obywatele powinni się składać wyłącznie na procedury, co do których nie ma wątpliwości, że służą dobru całego społeczeństwa. Nie można natomiast zmuszać podatników do finansowania zabiegu, który jest niezgodny z ich sumieniem. A tak byłoby w przypadku zabiegów sztucznego zapłodnienia.

Pozostało 87% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie polityczno - społeczne
Artur Bartkiewicz: Sondaże pokazują, że Karol Nawrocki wie, co robi, nosząc lodówkę