W Stanach Zjednoczonych tradycja przemocy, w tym przemocy politycznej, wynika z historii tego kraju. Europejczycy, którzy trafili do Nowego Świata, by go skolonizować, a następnie kolejni przybywający tu osadnicy przyzwyczaili się do tego, że muszą bronić się sami. W Europie ta zasada była niemal nieznana i dlatego dziś jest trudna do pojęcia – u nas były armie, które dbały o spokój i bezpieczeństwo.
Wojny, gwałty, morderstwa
W Ameryce o ład i bezpieczeństwo musieli dbać sami obywatele. Strzelaniny i zabójstwa stały się więc nieodłączną częścią amerykańskiego życia.
Kiedy w XIX w. rozpoczęły się wojny z Indianami, do zwykłych strzelanin doszła zorganizowana, brutalna przemoc, np. tortury – stosowane przez obie strony konfliktu. W tamtych czasach miało miejsce także inne zjawisko, o którym rzadko się dziś pamięta. Chodzi o szeroko akceptowaną i niepotępianą przemoc wobec Amerykanów pochodzenia azjatyckiego. Jej eskalacja przypada na lata 70. XIX w.
Trudno się więc dziwić, że przemoc szybko przeniknęła także do sfery stricte politycznej. W połowie XIX w. pojawiła się partia, której nazwa brzmiała Know Nothing Party (dosł. partia nic nie wiem). Miała półtajny charakter. Najkrócej rzecz ujmując, było to ugrupowanie antymasońskie i antykatolickie. Choć nie ma na to przekonujących dowodów, prawdopodobnie to członkowie tej partii są zamieszani w pierwsze w historii USA morderstwo motywowane względami ideologiczno-politycznymi. Jego ofiarą padł jeden z wybitnych amerykańskich masonów.
Niedługo potem rozpoczęła się wojna domowa (1861–1865). Dla wielu Amerykanów morderstwa i gwałty stały się codziennością. Nie ma też lepszej niż wojna domowa okazji, by rozbudzić w ludziach poczucie, iż zabijanie to czyn patriotyczny. Zaowocowało to najsłynniejszym w owych czasach zamachem, czyli zabójstwem prezydenta Abrahama Lincolna. Zostało ono dokonane 14 kwietnia 1865 roku z pobudek politycznych. Co prawda wywołało szok w społeczeństwie, ale ponieważ wydarzyło to się tuż po krwawej wojnie, oburzenie nie było tak silne, jak mogłoby być w innych okolicznościach.