Bogaty może sobie pozwolić na więcej

Protekcjonizm w handlu międzynarodowym najczęściej kojarzy się z barierami celnymi i regulacjami, którymi większość państw próbuje ochronić swój rynek wewnętrzny (produkcję i handel) przed napływem tańszej zazwyczaj konkurencji z zagranicy.

Publikacja: 04.06.2018 21:04

Bogaty może sobie pozwolić na więcej

Foto: pexels.com

Zapomina się często o drugiej stronie protekcjonizmu – czyli wsparciu produkcji albo usług, na co stać przede wszystkim zamożne kraje i o innych sposobach ochrony rynku w białych rękawiczkach.

Jak bowiem zwracają uwagę eksperci ds. handlu, barierą nie mniej skuteczną niż cła chroniące przed nadmiernym importem są subsydia dla producentów stosowane często pod hasłem promocji eksportu. Na najbardziej szczodre wsparcie stać wysoko rozwinięte bogate kraje, na czele z USA. Niekiedy sami z takich możliwości już korzystamy – np. unijny program dopłat rolniczych, który wspiera także polskich rolników, skutecznie pomaga ograniczyć konkurencję żywności z państw, gdzie koszty produkcji są znacznie niższe. Trzeba zdać sobie sprawę, że w pełni swobodna wymiana towarów i usług jest taką samą iluzją jak równość w komunizmie,

99zł za rok.
Bądź na bieżąco! Czytaj ile chcesz!

Kto zostanie nowym prezydentem? Kto zostanie nowym papieżem? Co się dzieje w USA? Nie przegap najważniejszych wydarzeń z kraju i ze świata!
Opinie Ekonomiczne
Jak zaprząc oszczędności do pracy na rzecz konkurencyjnej gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Blackout, czyli co naprawdę się stało w Hiszpanii?
Opinie Ekonomiczne
Czy leci z nami pilot? Apel do premiera
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Pytam kandydatów na prezydenta: które ustawy podpiszecie? Czas na konkrety
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku