Aktualizacja: 11.10.2018 21:00 Publikacja: 11.10.2018 21:00
Foto: 123RF
Odstawanie od Zachodu sięga początków naszej historii pisanej: za czasów Mieszka I i Bolesława Chrobrego byliśmy państwem mocnym, ale nieobecność w Imperium Rzymskim spowodowała zapóźnienie względem Europy Zachodniej. W efekcie gospodarczo zawsze od niej odstawaliśmy. Jak szacuje ekonomista Marcin Piątkowski, w czasach Władysława Jagiełły nasz PKB na osobę wynosił 42 proc. średniego PKB Europy Zachodniej. Przez wieki wskaźnik ten rósł, by za Zygmunta III Wazy wynieść 53 proc. Później było już źle. Na szczęście po 1989 r. siła gospodarcza Polski znów rośnie, a według Komisji Europejskiej do 2050 r. możemy osiągnąć 80 proc. PKB per capita Zachodu. A więc może być lepiej niż za czasów Kazimierza Wielkiego.
Nadmiar regulacji i legislacji może znacząco wpłynąć na gospodarkę, zwiększając obciążenia dla firm i ograniczaj...
W cieniu wyborów prezydenckich i przed zapowiadaną przez premiera Donalda Tuska rekonstrukcją rządu, która ma po...
Spór o składkę zdrowotną od przedsiębiorców dał aktorom z różnych stron sceny politycznej szansę na wspaniałe wy...
Pierwszy zrobił to Jarosław Kaczyński, prezes PiS, potem prezydent Andrzej Duda. Dołączenie Adama Glapińskiego,...
Konsumenci nie musieliby czekać aż do maja 2025 r. na obniżkę ceny kredytu, gdyby nie falstart z cięciem stóp pr...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas