Niemal rok temu na łamach „Rzeczpospolitej” profesor Marian Gorynia postawił ważne pytanie, czy przedsiębiorstwa międzynarodowe należy traktować jak przyjaciół czy jak wrogów? Cóż, to co działa dobroczynnie w pewnej ilości, po przekroczeniu pewnej granicy bywa niezdrowe, jak bakterie w ludzkich jelitach, które są nam niezbędne do życia i wręcz należy się o nie troszczyć. Jeśli jednak będzie ich za dużo, wówczas gospodarka zostaje zaburzona i organizm zacznie chorować. Podobnie z kapitałem zagranicznym, który niczym „dobre bakterie” jest traktowany w kategoriach „pożądanych inwestycji”. Czy nie ma go w Polsce za dużo? Czy struktura właścicielska naszej gospodarki nie została zaburzona? I czy coś powinniśmy z tym robić?
Czytaj więcej
Obecność kapitału zagranicznego w Polsce nie wynika z tego, że upodobał on sobie nasz kraj jako m...
Czym jest firma z kapitałem zagranicznym?
Jaka część polskiej gospodarki jest pod kontrolą kapitału zagranicznego? Nie znamy odpowiedzi, bo nikt tego systematycznie nie mierzy. W 2016 r. prof. Cieślik pisał o 38,6 proc., w 2019 r. Polski Instytut Ekonomiczny szacował ten udział na 37 proc.
Mamy nie tylko problem z odpowiedzią na pytanie, lecz i z samym jego postawieniem. No bo co w gruncie rzeczy rozumiemy pod pojęciem „firma z kapitałem zagranicznym”? Czy chodzi o to, że właściciel jest Polakiem i czy mieszka w Polsce? A może posiada akcje przedsiębiorstwa? Ale ile tych akcji? Odpowiedzieć na te pytania jest trudno akademikowi, jeszcze trudniej prawnikowi, ale wydaje się, iż intuicyjnie doskonale czujemy różnicę pomiędzy spółką krajową i zagraniczną. Kiedy swego czasu UniCredit przejmował Bank Pekao, jasne było, że to firma włoska przejmuje polski bank.
Jeśli więc piszę o firmie z kapitałem zagranicznym (FKZ), to mam na myśli przedsiębiorstwo, którego centrum decyzyjne jest poza granicami kraju. Właściciel to ktoś, kto podejmuje strategiczne decyzje. Nie musi posiadać wszystkich udziałów, wystarczy tzw. pakiet większościowy lub kontrolny, który ze względu na rozdrobnienie pozostałych współwłaścicieli zapewnia mu sprawczość. Takie podejście pozwala wskazać spółki z kapitałem krajowym, spółki z kapitałem zagranicznym, a także o charakterze mieszanym, kiedy faktycznych właścicieli jest wielu. Warto jeszcze zwrócić uwagę na ten ostatni przypadek: kiedy właścicieli jest bardzo wielu, sprawowanie funkcji właścicielskich jest niemal niemożliwe. Każdy z nich czerpie jakieś korzyści ze swojej cząstki przedsiębiorstwa (np. udział w zysku), ale nie jest w stanie nim kierować.