Materiał powstał we współpracy z Grupą LOTOS
Coraz bliżej do fuzji Orlenuz LOTOSEM. Co pani firma wniesie do nowego koncernu multienergetycznego? A może to będzie proste wchłonięcie?
O prostym wchłonięciu nie ma tu mowy. Łączą się bowiem nie tylko dwie duże paliwowe grupy kapitałowe. Wraz z Energą oraz zapowiadanym przejęciem PGNiG na naszych oczach tworzy się silny koncern multienergetyczny. Proszę nie patrzeć na ten proces, jak na wchłoniecie mniejszej, słabszej spółki. LOTOS to ważny gracz na naszym rynku, mający duże znaczenie dla utrzymania bezpieczeństwa energetycznego Polski.
To wręcz obliguje nas do ciągłego rozwoju, inwestowania w nowe technologie i zaznaczenia swojego udziału w transformacji energetycznej. Co więc wnosimy? Na przykład jedną z najnowocześniejszych i najbardziej przyjaznych środowisku rafinerii w Europie. Zakończony w ubiegłym roku projekt EFRA zwiększył efektywność oraz elastyczność naszego zakładu. To pozwala nam na przerób szerokiego wachlarza gatunków ropy z całego świata. Przykładowo w maju br. zakupiliśmy nigeryjską ropę Forcados.
To nowy gatunek ropy w naszym portfolio, bogaty we frakcje napędowe, a ubogi w pozostałości próżniowe, dzięki czemu będzie można z niej wyprodukować więcej produktów wysokomarżowych.