Na realizację planów jego firma potrzebuje ok. miliarda złotych‚ wliczając w to spłatę kredytu zaciągniętego na zakup udziałów Prokomu Software. Przynajmniej po część tych środków spółka zwróci się do inwestorów giełdowych. Na razie szło jej to jak z płatka.
Asseco wprowadza jedną po drugiej swoje spółki zależne na GPW. Adam Góral zdaje się wręcz zafascynowany łatwością‚ z jaką można zdobyć środki na rozwój biznesu. Wierzy‚ że warszawski parkiet sfinansuje jego marzenia o międzynarodowej firmie‚ z której jako Polak - jak to ujmuje - będzie dumny. Adam Góral wie‚ ile w realizacji tych planów zawdzięcza Ryszardowi Krauzemu, i nie waha się tego przyznać. Nic dziwnego‚ skoro Asseco wyrosło dzięki połączeniu ze spółkami z grupy Prokomu i ostatecznie Góral przejmuje schedę po Krauzem‚ który wycofał się z informatycznego biznesu. ¦
Rz: Asseco porozumiało się w sprawie przejęcia Prokomu Software. Zapowiada pan kolejne przejęcia w Polsce i za granicą. Potrzebujecie na to ponad 1 mld zł. Skąd je weźmiecie?
Adam Góral: Przejęcie Prokomu finansujemy kredytem. Mamy przed sobą jeszcze międzynarodowe projekty inwestycyjne o wartości 455 mln. Do tej pory finansowaliśmy je z własnych środków‚ bo dysponujemy kilkudziesięcioma milionami‚ ale przygotowujemy koncepcję nowej emisji akcji.
Uzyskane dzięki niej pieniądze przeznaczycie tylko na ekspansję?