Reklama

Szwajcarski bankier

Marcel Ospel, przewodniczący rady dyrektorów UBS. Opuszcza swój fotel z powodu strat, jakie poniósł jego bank na rynku kredytów hipotecznych w Stanach Zjednoczonych

Aktualizacja: 02.04.2008 07:53 Publikacja: 02.04.2008 07:47

Szwajcarski bankier

Foto: AP

Bank UBS wydał suchy komunikat w Zurychu, że Marcel Ospel nie będzie się ubiegać o ponowny wybór na szefa Rady Dyrektorów podczas kwietniowego WZA. Podano, że jego miejsce zajmie Peter Kurer, obecnie doradca i członek zarządu banku.

To spore zaskoczenie, bo Ospel przez lata uważany był przez wielu finansistów za najbardziej błyskotliwego bankiera Europy.

Nic dziwnego, skoro zbudował największe imperium bankowe na kontynencie. Stworzył potężną instytucję finansową UBS, która swym zasięgiem obejmuje tradycyjną bankowość detaliczną, inwestycyjną, prywatną oraz zarządzanie funduszami inwestycyjnymi. UBS powstał z połączenia Union Bank of Switzerland i Swiss Bank Corporation w czerwcu 1998 r. Przez lata Ospel był jego prezesem, następnie szefem Rady Dyrektorów. Budowa imperium zajęła mu 20 lat.

Teraz dla Marcela Ospla przyszły chude lata. W wyniku kryzysu kredytów hipotecznych w USA UBS odnotował wielomiliardowe straty.

W karierze tego absolwenta Szkoły Ekonomii i Administracji Biznesowej SEBA w Bazylei mającego w kieszeni też tytuł doktora nauk prawnych Uniwersytetu w Rochester zdarzały się już trudne momenty, ale zupełnie innej natury. Ospel był krytykowany w 2001 r., bo odmówił uruchomienia długoletniemu klientowi banku przewoźnikowi Swissair linii kredytowej. Niektórzy Szwajcarzy uznali, że to Ospel odpowiada za kilkunastogodzinne dramatyczne uziemienie samolotów Swissair. Przewoźnik nie miał pieniędzy, by zapłacić za paliwo.

Reklama
Reklama

W filmie „Grounding” przedstawiono Ospla jako człowieka bez serca, okrutnego, odpowiedzialnego za bankructwo narodowego przewoźnika. Ta teoria upadła podczas procesu w 2007 r. byłych członków kierownictwa przewoźnika.

Ospelowi zarzucano, że UBS nie wszedł zdecydowanie na rynek amerykański. Być może właśnie ta krytyka skłoniła go do większego zaangażowania banku w Stanach Zjednoczonych.

Sęk w tym, że utworzony przez UBS fundusz spekulacyjny Dillon Read Capital Management stał się źródłem jego dzisiejszych problemów.

Grunt zaczął się usuwać spod nóg Ospla, gdy stopniowo wychodziło na jaw wielkie zaangażowanie UBS w papiery oparte na kredytach subprime.

– Zawsze mówiłem, że w ostatecznym rozrachunku to ja ponoszę odpowiedzialność za sytuację banku – stwierdził na pożegnanie. – Udawało nam się rozwiązywać najbardziej palące problemy firmy. Nie przewidział tylko skutków kryzysu subprime.

Ospel nie musi się martwić o swoją przyszłość, z pewnością będzie miał z czego żyć, bo zarabiał przez lata miliony.

Opinie Ekonomiczne
Prof. Sławiński: Banki centralne to nie GOPR ratujący instytucje, które za nic mają ryzyko systemowe
Opinie Ekonomiczne
Prof. Kołodko: Polak potrafi
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Europa staje się najbezpieczniejszym cmentarzem innowacji
Opinie Ekonomiczne
Nowa geografia kapitału: jak 2025 r. przetasował rynki akcji i dług?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Druga Japonia i inne zasadzki statystyki
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama