To dobry czas na zakup akcji

- W mojej prywatnej opinii, bo to nie było dyskutowane na posiedzeniu rządu, warto ponownie rozważyć sprawę zniesienia podatku Belki lub np. zawieszenia go na dwa lata - mówi wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak

Publikacja: 03.11.2008 06:50

To dobry czas na zakup akcji

Foto: Rzeczpospolita, Seweryn Sołtys

[b]RZ: Co rok temu zaskoczyło pana najbardziej po nominacji na ministra gospodarki? [/b]

[b]Waldemar Pawlak: [/b]Po doświadczeniach z rządu sprzed kilkunastu lat największe wrażenie zrobiło na mnie to, że bardzo dużo spraw jest dzisiaj prowadzonych w relacjach z UE. Jeśli chodzi o gospodarkę, to ponad połowa rozwiązań jest ściśle związana z dyrektywami unijnymi.

[b]Czego, z tego co pan zakładał na początku kadencji, nie udało się dotąd zrealizować?[/b]

Zmierzamy do upraszczania prawa. Zaczęliśmy od zmian w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej. Dla przedsiębiorców ważna jest ustawa – Prawo dewizowe, która pozwala na prowadzenie rachunków w walucie wymienialnej. To się nam udało. Wprowadziliśmy przedsiębiorstwa do strefy euro. Ale są też bardziej złożone przedsięwzięcia, jak np. efektywność energetyczna, gdzie się okazuje, że trudności legislacyjne są większe, niż się wydawało.

[b]A co z planami na kolejny rok i do końca kadencji? Jakie są pana najważniejsze cele?[/b]

Ustalamy plan strategiczny skupiony na sześciu kluczowych obszarach. Po pierwsze: strategia lizbońska, konkurencyjność i innowacyjność gospodarki. Po drugie: dialog społeczny i partnerstwo dla rozwoju. Dalej: współpraca gospodarcza z zagranicą, bezpieczeństwo gospodarcze, w tym energetyczne, sprawna administracja i lepsze regulacje. Te obszary wypełniane są zadaniami podporządkowanymi głównemu celowi – stworzeniu najlepszych w Europie warunków do prowadzenia działalności gospodarczej.

[b]Śledzi pan rynek kapitałowy. Był pan inwestorem giełdowym. Co zalecałby pan teraz inwestorom? Kupować akcje?[/b]

W Polsce są fundusze emerytalne mogące sprawić, że rynek kapitałowy szybko się podniesie. Teraz bym kupował, bo wydaje się, że doszliśmy do takiego stanu, że wartości na giełdzie są mocno przecenione. Może warto pomyśleć też o państwowym funduszu inwestycyjnym zapobiegającym wrogim przejęciom przecenionych spółek? A poza tym w mojej prywatnej opinii, bo to nie było dyskutowane na posiedzeniu rządu, warto ponownie rozważyć też sprawę zniesienia podatku Belki lub np. zawieszenia go na dwa lata. To nie tylko sprawa zysków z giełdy, ale też depozytów. Dziś trzeba zachęcić ludzi do oszczędzania i lokowania środków na lokatach czy w obligacjach.

[b]Czy pana zdaniem poziom 6 proc. stopy procentowej jest teraz adekwatny, czy warto by go obniżyć?[/b]

Biorąc pod uwagę osłabienie złotego, obniżenie stóp nie musiałoby następować. Ale jeśli chodzi o koniunkturę, warto, by Rada Polityki Pieniężnej wzięła pod uwagę to, że inflacja się zmniejszyła, co wiąże się z obniżką cen surowców. Są przesłanki, by złoty był porównywalnie atrakcyjną walutą jak euro. A przy obecnym stanie oprocentowania tak nie jest.

[b]Polskie prawo nakłada na przedsiębiorców prawie 5 tys. obowiązków. Gdyby zlikwidować co czwarty, wartość PKB mogłaby wzrosnąć o 1,9 proc. Resort gospodarki obiecywał likwidację tych barier, ale tak się nie stało. Dlaczego?[/b]

Wprowadziliśmy szereg rozwiązań zmniejszających obciążenia administracyjne, m.in. w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej, ustawie o rachunkowości. W ministerstwie trwają prace nad ”Pakietem dla przedsiębiorczości”, w którego skład wchodzi 20 ustaw. Przyjęcie tych rozwiązań zlikwiduje większość barier w prowadzeniu biznesu.

[b]Na ile realnie ocenia pan szanse przyjęcia euro w 2012 r.?[/b]

Przedsiębiorcy wchodzą do euro już w 2008 r. po wprowadzeniu ustawy o możliwości prowadzenia rozliczeń w walutach wymienialnych. Sprawy formalne, czyli m.in. wycofanie banknotów złotówkowych z obiegu, zostały zapoczątkowane ogłoszeniem rządowego harmonogramu. Pierwsze etapy to działania eksperckie zmierzające do tego, by określić parametry wejścia do strefy euro. Kluczowe jest tu zwrócenie uwagi na poziom kursu, a nie na czas. Obecny kurs złotego jest bardziej odpowiedni dla polskiej gospodarki niż to, co działo się parę miesięcy temu.

[b]Czy do połowy przyszłego roku, czyli wejścia Polski do sytemu ERM2, uda się przeprowadzić uzgodnienia, m.in. z opozycją, chociażby w sprawie zmiany konstytucji?[/b]

Tu są i uwarunkowania wewnętrzne, i zewnętrzne, bo nie wszystkie decyzje zapadają w Polsce. Podejmują je m.in. Komisja Europejska i kraje strefy euro.

[b]W pana ministerstwie mówiło się niedawno, że wzrost PKB na poziomie 4,8 proc. w 2009 r. jest nierealny. Czy teraz zachęcałby pan ministra finansów do utrzymania prognoz na dotychczasowym poziomie?[/b]

Przestańmy się zajmować prognozami. Ostatnio JP Morgan podał, że złoty jest zagrożony, a następnego dnia złoty się umocnił. Może warto sobie zadać pytanie, jaką pozycję na rynku miał ten bank w momencie publikacji komunikatu. Jeśli ropa w ostatnich miesiącach staniała o ponad 50 proc., to dobry sygnał dla wzrostu gospodarczego, bo są tańsze surowce.

Zawirowania na rynkach finansowych w 1994 r. wcale nie przeszkodziły, by wzrost gospodarczy w Polsce sięgał 6 proc., a w 1997 r. doszedł do 7,5 proc. Potrzebne są działania wspierające aktywną akcję kredytową banków, by utrzymać tempo wzrostu. Pesymistyczne prognozy należy wrzucić do archiwum i wyjąć za pół roku. Pół roku temu analitycy dawali bankom tuż przed bankructwem najwyższe oceny ratingowe.

[b]Kilka procesów zagranicznych inwestycji zostało zamrożonych ze względu na możliwe spowolnienie gospodarcze. Czy rząd powinien teraz mocniej wspierać bezpośrednie inwestycje zagraniczne?[/b]

Przyjęliśmy program wsparcia inwestycji o kluczowym znaczeniu dla gospodarki. Skierowany jest on na równi do inwestorów zagranicznych i polskich. To w ciągu ostatnich lat pierwsze takie przedsięwzięcie. Ważne będzie stworzenie warunków lepszego funkcjonowania banków, by w szerszym zakresie prowadziły wsparcie procesów inwestycyjnych. To, co nas wyróżnia, to możliwość korzystania ze środków unijnych i powinniśmy zastosować mechanizmy, które pozwolą w pełnym wymiarze je wykorzystać. Istotna będzie też współpraca banków i samorządów, np. w celu szybkiego powstawania funduszy pożyczkowych i poręczeniowych.

[b]„Rz” informowała, że jeden z chińskich koncernów samochodowych przymierza się do inwestycji w Polsce. Są prowadzone rozmowy na ten temat?[/b]

Są dwie grupy z Chin zainteresowane inwestycjami w przemyśle samochodowym.

[b]Kiedy można się spodziewać ostatecznych ustaleń w sprawie polityki elektroenergetycznej do 2030 r. i co z energią atomową? [/b]

Energetyka atomowa to perspektywa 15 – 20 lat. W tym czasie są potrzebne inwestycje zwiększające możliwości wytwórcze naszego systemu. Najważniejsza jest tu efektywność energetyczna, więcej czystych technologii węglowych, a mniej ropy i gazu, więcej odnawialnych źródeł i na zakończenie energetyka nuklearna. W pakiecie klimatycznym proponujemy praktyczne rozwiązanie, aby opłaty za emisję CO2 nie były uciążliwe dla konsumentów, bo nie do zaakceptowania jest sytuacja, gdy UE wprowadzi drakońskie opłaty po to tylko, żebyśmy z tych opłat wybudowali elektrownie atomowe. Trzeba spojrzeć też na nowe technologie. Są prowadzone prace nad ogniwami paliwowymi na węgiel, a także w Lublinie nad fotosyntezą, gdzie z dwutlenku węgla i wody produkowany jest przy udziale katalizatora i światła ultrafioletowego alkohol. To dopiero ciekawe wykorzystanie CO2.

[ramka][b]Cykl wywiadów „Rz”[/b]

[b]16 listopada mija rok od zaprzysiężenia koalicyjnego rządu Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Z tej okazji „Rz” rozmawia z szefami najważniejszych resortów gospodarczych. Cechą wspólną rozmów są trzy pierwsze pytania[/b]

[b]RZ: Co rok temu zaskoczyło pana najbardziej po nominacji na ministra gospodarki? [/b]

[b]Waldemar Pawlak: [/b]Po doświadczeniach z rządu sprzed kilkunastu lat największe wrażenie zrobiło na mnie to, że bardzo dużo spraw jest dzisiaj prowadzonych w relacjach z UE. Jeśli chodzi o gospodarkę, to ponad połowa rozwiązań jest ściśle związana z dyrektywami unijnymi.

Pozostało 95% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację