Jest odmieniane i zaklinane na wszelkie sposoby, przede wszystkim przez wszelkiej maści media, polityków z opozycji i koalicji, przedsiębiorców, związkowców, a nawet gospodynie domowe. Nie jest to zjawisko krajowe, ale międzynarodowe, wręcz globalne.
W czwartek 2 kwietnia ok. godz. 17.20 czasu warszawskiego miałem okazję wysłuchać w BBC transmisji podsumowania szczytu G20 w wykonaniu jego gospodarza – premiera Wielkiej Brytanii Gordona Browna.
Z ciekawości sprawdziłem, czy zakończenie szczytu wzbudziło zainteresowanie mediów i w innych krajach. Okazało się, że wszystkie stacje telewizyjne uznały je za wydarzenie dnia i to samo wystąpienie transmitowane było we wszystkich telewizjach w Europie, włączając Rosję. Transmisja miała też miejsce w CNN, NBC, chińskiej CCTV, arabskiej al Dżazirze oraz w paru innych bardziej egzotycznych krajach.
Szczyt przyniósł oczekiwane przez świat rozstrzygnięcia dotyczące wspólnej akcji dokapitalizowania MFW, wzmocnienia i rozszerzenia nadzoru nad sektorem finansowym na świecie, pokaźnego pakietu mającego stymulować międzynarodowy obrót handlowy oraz pakietu stymulującego specjalnie rozwój gospodarek krajów rozwijających się. Polska, będąca częścią globalnej gospodarki, też odczuje pozytywne skutki rozstrzygnięć szczytu, czego dowodem są znaczące zwyżki indeksów na warszawskiej giełdzie w ostatnich dniach.
Chciałem również zobaczyć, jak nasze media relacjonują wyniki szczytu. Ale tutaj spotkało mnie totalne rozczarowanie. Bowiem ani TVN 24, ani TVP Info, nie mówiąc o Polsacie, nie poświęciły w tym momencie ani sekundy tym istotnym decyzjom. Zamiast tego dostałem zbitkę informacyjną o awanturze między premierem a szefem opozycji, o jakimś panu Zyzaku, o interwencyjnej kontroli UJ oraz potrzebie likwidacji IPN.