Pikantny biznes

Radosław Kasperowicz - szef przyprawowego Prymatu. Spółka, którą kieruje od trzech lat, została właśnie wyłącznym właścicielem firmy Smak. Przejęć ma być więcej. Rozmowy już trwają

Publikacja: 18.04.2009 02:06

Dla Radosława Kasperowicza praca jest jednocześnie największym hobby

Dla Radosława Kasperowicza praca jest jednocześnie największym hobby

Foto: Rzeczpospolita

Radosław Kasperowicz zapewnia, że nie boi się kryzysu. Dlatego zdecydował, że po przejęciu 100 procent udziałów w Smaku szybko zacznie doinwestowywać tę firmę. W ciągu najbliższego roku zamierza przeznaczyć na jej rozwój niemal 10 mln zł. Zapowiada także kolejne przejęcia.

Nie zamierza przy tym odpuszczać walki o regionalny rynek przypraw. Chce, aby Prymat był czołowym graczem w Europie Środkowo-Wschodniej. Pierwsze kroki w tym kierunku 38-letni Kasperowicz już zrobił. Pod koniec 2007 r. Prymat przejął czeskiego producenta przypraw i dodatków do żywności Pekny-Unimex. Firma ma także 63 proc. ukraińskiej spółki Pek-Avo oraz 5 proc. słowackiego Thymosu.

Zanim wszedł na szczyt firmowej hierarchii, Kasperowicz był związany z Prymatem przez piętnaście lat. Zaczął w nim pracę po studiach na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu jako specjalista ds. marketingu. W 1995 roku razem z ówczesnym prezesem Ryszardem Lechowskim stworzyli i wprowadzili na rynek markę Kucharek. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Dzięki kucharkowi Prymat w ciągu ośmiu lat od wprowadzenia marki stał się największym producentem przypraw uniwersalnych w Polsce. Obecnie spółka jest także liderem całego rynku przypraw sypkich. Zdobycie tak silnej pozycji rynkowej przez firmę jest zdaniem Kasperowicza największym sukcesem, jaki odniósł w karierze zawodowej.

Pojawienie się stworzonego przez Kasperowicza kucharka było nie tylko początkiem pasma sukcesów, ale także jednego z najgłośniejszych sporów sądowych w branży spożywczej. Chorwacka Podravka zarzuciła Prymatowi, że opakowanie kucharka przypomina zbytnio produkowaną przez nią vegetę. Rok temu Sąd Najwyższy uznał, że Prymat nie złamał zasad uczciwej konkurencji.

W drugiej połowie lat 90. Radosław Kasperowicz został dyrektorem marketingu Prymatu, a następnie dyrektorem handlowym. Zbudował od podstaw dystrybucję firmy. W 2004 r. objął część udziałów spółki i wszedł do zarządu. Przez niemal rok był dyrektorem zarządzającym.

W końcu, w 2006 r., został prezesem Prymatu. Zastąpił na tym stanowisku Ryszarda Lechowskiego, który założył firmę w 1983 r., a obecnie jest jej większościowym akcjonariuszem i przewodniczącym rady nadzorczej. Kiedy przejmował stery w firmie, jej przychody sięgały 140 mln zł, a zatrudnienie wynosiło 320 pracowników. W 2008 r. Prymat miał 243 mln zł. Pracowało w nim 660 osób.

Mówi, że praca, której poświęca kilkanaście godzin dziennie, to jego największe hobby. Pracownicy przyznają, że jest wymagającym szefem. Jako jego największe zalety wymieniają szczerość i słowność.

Radosław Kasperowicz jest żonaty. Ma dwoje dzieci.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację