Dla Romana Wendta praca interim menedżera była świadomym wyborem. Przed pięcioma laty, gdy sprzedał swoją firmę zagranicznemu inwestorowi, szukał nowego pomysłu na życie. Zbudował firmę, postawił dom, posadził drzewa, miał synów i córki i zastanawiał się, co dalej.
Wtedy przypomniał sobie Kanadyjczyków poznanych w latach 90. – doświadczonych menedżerów, którzy w ramach programów pomocowych przyjeżdżali do Polski, by pomagać restrukturyzować nasze przedsiębiorstwa. – Podobało mi się ich nastawienie; co by tu jeszcze zrobić w życiu fajnego – mówi Roman Wendt.
Przez ostatnie pięć lat zrealizował około 17 projektów doradczo- -menedżerskich w kraju i za granicą. Teraz jest dyrektorem ds. rozwoju biznesu w młodej spółce outsourcingowej, która chce szybko zwiększyć udział w rynku. Zwykle umawia się na konkretne efekty i rozlicza zadaniowo. Efekt pracy interim menedżera ma przecież dać firmie konkretną wartość. Jeśli zepsuje jeden projekt, kolejnych już nie będzie.
[srodtytul]Więcej niż konsultant[/srodtytul]
Jak ocenia Monika Buchajska-Wróbel z firmy doradztwa personalnego Inwenta specjalizującej się w rekrutacji interim menedżerów, w ostatnich latach w Polsce pojawiła się już grupa doświadczonych specjalistów od zarządzania, którzy świadomie decydują się na taką drogę kariery. Nie są zainteresowani administrowaniem firmą i rzadko przyjmują proste zlecenia na zastępstwo dyrektora, który jest na dłuższym zwolnieniu czy urlopie macierzyńskim.